Nie wiem skąd , nagle dopadło mnie coś, jakieś grypsko paskudne, znaczy czuje,ze dopiero zaczyna mnie atakować. Jakiś katar, gorączka sie pojawiła, itp itd. Ale ja od rana popijam sobie fervex . Myślę,że jakoś dam radę, poza tym w nocy będę miała grzejniczek < czyt. Chłop> obok więc będzie dobrze. Od rana mam szał na mandarynki. chodze i tak po jednej podjadam co jakis czas. W chwili obecnej siedze i popijam barszczyk na zmiane z fervexem. Zdjęć mojego menu nie chce mi sie wrzucac dzisiaj , bo zanim podłączę wszystko to trochę minie , a nie mam dzisiaj cierpliwości do tego jakoś. Na jutro mam zaplanowaną zupkę barszcz czerwony. Oczywiście niezabielany . Bez ziemniaków, ale za to kalafiorem, groszkiem, fasolką, buraki oczywiście, seler, duzzzzo marchewki, no i troche kapusty pekińskiej. A dzisiejsze menu wygląda tak :
Śniadanie:
rogal maślany bez niczego . kubek inki z odrobiną mleka
2 śniadanie :
maślanka owocowa szklanka
Obiad ;
Zupka pomidorowa z makaronem ryżowym z połową jogurtu naturalnego. Zupa gotowana była wyłącznie na warzywach.
Podwieczorek : kefir naturalny 2% tłuszczu
Kolacja: serek wiejski z awokado do tego 2 chrupkie pieczywka
wody duzo ok 3 l. plus fervex , herbata zielona, herbata malinowa bez cukru. no i kilka razy kawa inka z odrobina mleka.
idę dalej się kurować no i czekam na Michała aż z pracy wróci.
Miłego weekendu życze :D
bedzie56
30 grudnia 2012, 10:01Zdrowiej szybko!
zakochanaanka
30 grudnia 2012, 08:59zdrówka życze bo teraz paskudny okres chorobowy :(
LennQ
29 grudnia 2012, 19:23Oj nie dobrze!Dbaj o siebie;* Inka to dobry pomysl,ja kupuje Caro gdyz po Inke musze do polskiego sklepu(za daleko).I gdy wrocilysmy z Ewelinka z zakupow,przypomnialo mi sie ,ze zapomnialam kawki,wrr! Kuruj sie,pyszne jedzonko :* Ps.Michala traktuj tylko jako grzejniczek bo po szalenstwach nocnych moze sie to roznie skonczyc :D:D:D