Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bry bry


odnalazłam czas na wpis. Ostatnio bardzo duzo pracuje, Ale od dziś jest troche luźniej. na koniec czerwca czeka mnie 5 dni wolnych. Dietkuję, trzymam się diety jak nigdy dotąd, zaczęłam biegać, ćwiczyc, waga zaczyna mi się coraz to bardziej podobac, Zawzięłam się, moja mama tez, Kopa mamy, motywacja cały czas jest, mam nadzieje,ze jej nie zabrakinie. 

 Wstałam dopiero po nocce, ide zaraz odebrac moje nowe "patrzały" powinny byc już zrobione, wczoraj szkieł nie było. Mam zamiar jeszcze pobiegać dzisiaj przed praca. Pokochałam bieganie. Zaczynałam od marszobiegu, robiłam 1,40 km w 20 min,  a teraz robie 5 km w 45 min. Używam sobie aplikacji na tel o nazwie nike running. Fajna sprawa. Ćwiczę nie samą Ewkę , ale Mel B też. To ,że się nie odzywałam trochę czasu, nie oznacza ,ze was nie czytam, regularnie was czytam,. Codziennie. Ide jeść obiad i uciekam po okulary. Miłego dnia :D 
  • wikieliwero

    wikieliwero

    20 czerwca 2013, 07:11

    bardzo się cieszę że złapałaś bakcyla do biegania i z tym odchudzaniem to pozazdroszczę. Ja nie mam takiej motywacji ani silnej woli. Bo co spadnie mi waga za tydzień rośnie w górę.

  • dorciaw1980

    dorciaw1980

    20 czerwca 2013, 01:03

    super, że się tak dzielnie i wytrwale trzymasz :) ja dzisiaj biegałam po raz pierwszy, myślę, że wynik mam podobne, do twojego początkowego. Długo zajęło ci, żeby dojść do tych 5 kilometrów? no i biegniesz je już bez marszu? ja po minucie biegu myślałam, że płuca mi spłoną...

  • Proszechceschudnac

    Proszechceschudnac

    19 czerwca 2013, 16:13

    motywacja to podstawa;>

  • Nanova

    Nanova

    19 czerwca 2013, 16:13

    Oh ja zawsze chcialam po prostu pojsc i biegac.. Ale chyba mam na to za malo samozaparcia moze < 80 dam rade cos z tym zrobic.. Pozdrawiam.

  • lemoncia

    lemoncia

    19 czerwca 2013, 16:10

    jak miło się czyta taką energię :D