Stało się ze mną coś bardzo złego. Pojechałam do domu, tam były pyszności i depresyjne wieści i poległam. Zjadłam tonę złych rzeczy, a przez ostatni tydzień się szarpię- cały dzień jem zdrowo, a potem nagle tabliczka czekolady, czy inne coś.
Nie ćwiczę.
Każdego dnia zasypiam z myślą, czego to ja jutro nie zrobię i jak pięknie będę komponować posiłki.
Po czym wstaję i jem parówki.
A skoro i tak zaczęłam źle...
Fuck.
Marzec jest miesiącem MOICH urodzin! Moim miesiącem!
A ja, jak ta beznadziejna pipa, wszystko psuję! Oddałam już 5 dni!
I jeszcze od kilku dni jestem chora- kaszel, katar i kupa ogólna.
Muszę się polubić.
Nie mogę mieć skoków glukozy.
Muszę o siebie dbać.
Wczoraj zaczęłam pisać pracę magisterską- przez 6h napisałam 2 strony!!!
Matko, w takim tempie to obronię się w trzydzieste urodziny!
A wyobraźcie sobie, że ja się autentycznie tym zmęczyłam!
Ok, idę sobie.
Poczytywałam Wasze pamiętniki cały czas, ale jakoś wstyd było zostawiać komentarze, jak u mnie tak wszystko leży...
Miłego dnia!
vickybarcelona
11 marca 2013, 00:23moze nalezy odpuscic na 2-3 dni diete aby odpoczac od napinki psychicznej typu "poczucie winy jem- i plany-znowu poczucie winy, etc), Daj sobie 2 dni pozwolenia na jedzenie poza dieta, a pozniej po prostu wróc:)
146dnikari
6 marca 2013, 12:08Bedzie dobrze.Tylko bez paniki. Kazdemu zdarzaja sie takie "wybryki".Grunt to zyc terazniejszoscia.Nie patrze sie na caly nawal pracy tylko na odcinki.Co moge zrobic danego dnia. Inaczej bym wpadla w obled.Nawet nie chce pisac ile mam do zrobienia w tym semestrze.Z praca magisterska sie nie wyrobie musze pewnie przedluzyc studia o semestr.Bede wtedy miala 31 lat takze nawet slimaczym tempem skonczysz swoje studia jako pierwsza :-)
szabadabada
5 marca 2013, 19:05u mnie też była jakaś dziwna jedzeniowo zdrowo-niezdrowa huśtawka. Pora przestawić się na dobre tory. Kciuki :)
kokoszanelka
5 marca 2013, 18:17kochana ogarniamy tyłek!!!!zdarzy sie wpadka,ale trzeba iść do przodu!!!kto z nas nie grzeszył,nie popłynął???takie wyrzucanie sobie tego tamtego właśnie prowadzi do zajadania...Zdrówka i WALCZ O SIEBIE!!!!!!!!!
mery90
5 marca 2013, 15:19Marzec jest też moim miesiącem! Zawsze mam więcej siły na wiosnę! Dasz radę! Trzymam kciuki!!
Julcia0050
5 marca 2013, 14:48Kochana! mnie też praca mgr zajmuje tyle czasu...każde słówko dopieszczone do maksimum ;)) taka tam prawnicza perfekcyjność :P dasz radę, na pewno! i trzymam kciuki, żeby to był taki marzec przełomowy :)) uszy do góry! mamy wiosnę :D :* ściskam ;)
Skorupaa
5 marca 2013, 12:05Masz ladny tekst nad paskiem. ''Z szacunkiem dla siebie''. Moze by Ci pomoglo, gdybys zamiast ''musze'' w zdaniu ''musze sie polubic'', wstawila ''chce''. No, bo qrcze... kazda z nas zasluguje na szacunek od samej siebie :) Dasz rade. Powodzenia i takie tam :)
Behemotkot
5 marca 2013, 11:44No to najwyższy czas coś z tym zrobić. Zwłaszcza ,że urodziny w tym miesiącu. Moje zresztą też, więc trzeba się wziąć za siebie :)