Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
#remanentszafy


Zdecydowanie w 2016 roku będę musiała zabrać się za swoją szafę... Są tam ciuchy, które pamiętają okres pulchniejszy a nawet okres licealny kiedy człowiek był chudzinką... I tak cały czas oszukuje się, że jeszcze to kiedyś włoży, że ta bluzka nie jest w ogóle zniszczona, że jeszcze wróci moda na takie ciuchy...g#wno prawda (choć nie uważam się za tym zbieracza). W grudniu przeprowadzamy się do naszego mieszkanka własnego więc będę miała dobry powód, żeby wreszcie pozbyć się większości z nich.

Chciałabym też wreszcie uformować swój styl bo niestety teraz wygląda to jak zbieranina przeróżnych krojów, fasonów i kolorów kupionych w przypływie euforii, na promocjach i bez żadnego przemyślenia...I jak większość dziewczyn otwieram szafę i mimo, że widzę sporo szmatek nie mam w co się ubrać. KONIEC :) Przeglądam masę inspiracji i chciałabym chociaż raz skompletować taki zestaw, w którym będę się od stóp do głowy czuła dobrze a jeszcze lepiej wyglądała... To zdecydowanie planuje osiągnąć, aż przyjdą ciepłe dni a moja waga wskaże wymarzone 52 kg :) 

dziecinnym sposobem: skarbonka i każde wolne pieniążki na przyszłą garderobę ;) ;D

Mała próbka inspiracji (sherlinanym <3) jak będzie wyglądać moja przyszła szafa ;D 



  • angelisia69

    angelisia69

    12 listopada 2015, 13:30

    ja tez mam problem ze swoim stylem :( niby duzo ciuchow a nosze 2-3 klasyczne zestway,najchetniej rurki dzinsy i bluze

    • morello__cherry

      morello__cherry

      12 listopada 2015, 18:28

      Dlatego jakoś próbuje uporządkować swój styl i robić zakupy właśnie pod zestawy ;)