Drugi wpis w ciągu hmm.. dwóch godzin:D?
Wciągnęło mnie to :) Skończyłam Callanetics (tutaj), 10 minutowy ABS (tutaj), a teraz biorę się za przysiady :D
Przyznam się, że nie wierzę zbytnio w efekty po Callaneticsie. Nie ma tam nic trudnego (oprócz rozciągania, które jest katorgą dla takiego sztywniaka jak ja:D), człowiek się nie męczy, ani nic. No ale pożyjemy, zobaczymy. Postanowiłam dać mu szansę ze względu na pozytywne opinie innych odchudzających się :)
Rebecca Louise z drugiego filmiku zaraża mnie tak pozytywną energią, że szok! Uwielbiam ją, kocham jej ćwiczenia, jej zapał i całą ją! Polecam gorąco każdemu :) Nie wiem jak efekty, bo dzisiaj zaczęłam, ale zdam relację po jakimś czasie.
Pochwalę się jeszcze, że wchodząc do kuchni zaatakowały mnie kopytka... A ja się nie dałam!:D Stwierdziłam, że poćwiczę jeszcze chwilkę, a później obiorę sobie marchewkę:)
Pychotka!
No to do przysiadów!:)