Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
za karę!


Kurczę, po co ja dziś wchodziłam na wagę :((( Dzień ważenia i mierzenia mam jutro ale coś mnie podkusiło i wlazłam na cholerstwo :(. No i pokazało że zamiast schudnąć przytyłam ... niby 200 gram więc nie dużo no ale ja powinnam chudnąć a nie tyć!!!

Czyżby dwa małe grzeszki: kawałek jabłecznika i dwa kieliszki czerwonego wina (no dobra duże kielichy!) w tym tygodniu zrobiły aż takie spustoszenie w mojej diecie?

Przecież staram się. Ćwiczę dzień w dzień, chodzę na długie spacery z moim maleństwem i co?!Ehh

Przyszło mi do głowy, że skoro tak intensywnie ćwiczę ( skalpel i killer Chodakowskiej) to wzrost wagi spowodowany jest przyrostem mięśni. Tylko jak długo to potrwa?!

Hmm ... a może to zemsta mojej łazienkowej wagi i ten wzrost kilogramów to kara za zbyt nieprzestrzeganie wcześniej ustalonych zasad?! Może jutrzejsze ważenie będzie inne?! No zobaczymy co wyjdzie jutro na mierzeniu ... choć jakoś nie tryskam optymizmem w tej sprawie to jednak tli się we mnie iskierka nadziei, że jednak coś tam ze mnie spadło ;-)
  • zara11

    zara11

    13 września 2012, 22:26

    pamietaj ze to ze waga nie spada nie znaczy ze nie chudniesz....byłam w Centrum leczenia Otyłosci i Pani mi sie nie kazała waga przejmowac....winka mozenie pij...a jak musisz to wytrawne po jedzeniu ciut ciut ale lepsza moze na razie woda z cytryna:)

  • zara11

    zara11

    13 września 2012, 22:26

    pamietaj ze to ze waga nie spada nie znaczy ze nie chudniesz....byłam w Centrum leczenia Otyłosci i Pani mi sie nie kazała waga przejmowac....winka mozenie pij...a jak musisz to wytrawne po jedzeniu ciut ciut ale lepsza moze na razie woda z cytryna:)

  • Nijka

    Nijka

    13 września 2012, 17:47

    Wiesz możliwe, że to od ćwiczeń tkanka mięśniowa jest dość ciężka, więc na razie się nie martw. Może waga wzrośnie, ale obwodowo zmalejesz. Zobaczysz za niedługo. Tylko się nie poddawaj