Hej dietujący:)
12 dzień treningów z Ewką... ufff wcale nie jest coraz łatwiej.... ale jestem dumna ze codziennie cwicze!
Jeśli chodzi o wage to chwilowy przestój, weekend pod względem diety w miarę możliwy, ale za to dziś pochłonęłam za duzo!! Nie jakieś znowu fast syfy,ale suszone owoce, makaron i ogólnie zbyt duzo ilościowo... mam wrażenie jakbym cały dzień jadła... Jutro muszę trochę przegłodzić się bo czuję ze nadchodzi kryzys dietowy!! A KYSZ!! NIE CHCE CIE TU U MNIE WIDZIEĆ! WON KRYZYSIE!!
Poprosiłam dziś mamę żeby się pomodliła o silną wolę dla mnie... zobaczymy czy jest skuteczna;) Marzę już o 7 z przodu, wiem ze wtedy bede juz wyglądać w miare dobrze...
Trzymajcie za mnie kciuki i trzymajcie się ciepło;)
bobasek11
3 lipca 2013, 21:06Ćwiczenia z Ewką to nie lada wyczyn. Ja robię Killera i klnę przy tym jak szewc! Udało ci się 8 zrzucić, dasz radę i resztę. Też chciałabym się z 6 przywitać 11 października z kolei - na roczek mojego synia:)
apollo2013
3 lipca 2013, 20:42:-)
joannasp1989
3 lipca 2013, 19:52wiesz Twoj wpis czytalam i sie usmiechalam tak jak bym siebie czytala tez mam czasami tak ze niby nie jem nic kalorycznego typu fast food ale mam wrazenie jak bym cos caly dzien jadla i potem czuje jakby waga wracala do startu tego co zaczelam ale to chyba normalnego ja na drugi dzien tezx staram sie ograniczac by wage wyprostowac i zawsze pomaga....trzymam kciuki
zyfika
2 lipca 2013, 07:42Do tych chwilowych przestojów trzeba się przyzwyczaić i traktować je jako coś nierozerwalnie związanego z dietą.Kryzysowi to daj takiego kopa,żeby poleciał na księżyc i więcej nie wracał!Ja wyglądam jak człowiek już przy wadze 90 kilo,ale do tego jeszcze daleko.Trzymam kciuki za tą 7 z przodu!
NigdyNieKochalam
1 lipca 2013, 23:58Trzymam kciuki mocno, mocno ;* Szczegolnie za ta 7 z przodu ;)