Hop, hop...
U mnie pod względem treningów super... dziś zaliczyłam czternasty. Oficjalnie już mogę stwierdzić ze moim ulubionym jest Turbo SPalanie:) ale co 2 lub 3 dzień robie też skalpel.
Zmiany widze w ubraniach i samopoczuciu, waga niestety stoi,ale mam nadzieje ze to chwilowe.
Ostatnio trafiam na wpisy w pamiętnikach z radością witające 7mke z przodu wagi... zazdrosze bardzo i marze już aby i u mnie taki wpis sie pojawil...
Trzymajcie za mnie kciuki, a ja trzymam za Was!!
PS. PYTANIE: Czy myslicie ze mój I cel 17 kg do 5.10 (czyli 3 miesiące) jest realny i rozsądny?
Pynka
4 lipca 2013, 10:41Brawo!! Podziwiam Cię..ważę troszeczkę mniej a nie jestem w stanie się zmotywować i wytrzymać wysiłku..jak Ty to robisz Dziewczyno;)??
zyfika
4 lipca 2013, 08:06Możliwe jest wszystko ale ja osobiście uważam,że nie należy zakładać sobie zbyt wyśrubowanych celów bo gdy ich nie zrealizujemy to łatwo się zniechęcić.Czy to ważne ile schudniesz?Czy to będzie 10,13 czy 17 kg nie ma znaczenia.Ważne,że chudniesz!Jako osoba anty ćwiczeniowa chylę czoła przed twoją konsekwencją i samozaparciem!
bobasek11
4 lipca 2013, 07:35Muszę wypróbować to turbo spalanie z Ewką. A z twoim celem? Nigdy nic nie wiadomo. Jedni chudną szybciej, inni wolniej. Nawet jeśli się aż tyle nie uda do początku października to nic się przecież nie stanie. Wolniej = zdrowiej i bezpieczniej, bez ryzyka jo-jo.
ibiza1984
3 lipca 2013, 23:08Dziękuję :)
ibiza1984
3 lipca 2013, 22:57Powszechnie panuje przekonanie, że kilogram tygodniowo to dobre tempo chudnięcia. Jak będzie w Twoim przypadku - nie wiem, ale wiem jedno: rób swoje i się nie poddawaj, a efekty przyjdą szybciej niż myślisz :) Powodzenia!