Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Żeby doba miała 48 godzin...


Hej laseczki !

Nie mam czasu, żeby usiąść i coś tu naskrobać... Wiecznie brakuje mi czasu. Jak tam Wasze zmagania z wagą i figurką? U mnie jest całkiem nieźle, nie pochłaniam już z pewnością takiej ilości słodyczy jak kiedyś, piję dużo więcej wody i duuuużo więcej się ruszam ! Uwielbiam czwartki, w czwartki biegam na zajęcia z latino. Oprócz tego, że dostarczają mi ogromną dawkę endorfin to ta satysfakcja kiedy po zajęciach wszystkie wyglądamy, jakbyśmy właśnie wyszły spod prysznica ! :)
Nie udało mi się dziś za wiele poćwiczyć, jedynie pompki zrobiłam... Mam zdecydowanie za mało czasu... Teraz uciekam bo śmigam na Przyjęcie Komunijne na 11, w końcu trzeba się obudzić jutro i w miarę dobrze wyglądać :) Tylko w co się ubrać, jak połowa ubrań z szafy za mała? :(

Rano będę kombinować :)

Trzymajcie się i dużo ćwiczcie, ja też się postaram :)