coś się pochrzaniło... Nie mogę się zebrać by dalej zrzucać kilogramy... Stoję a czasami jestem na plusie z wagą... kurde...
coś trzeba zmienić... tylko co?
od czego zacząć?
niech mnie ktoś kopnie porządnie w dupę...
pomocy!
może zmienię podejście i przejdę się jutro na grupę wsparcia dla żarłoków... to jest dobry pomysł!
proszę o wsparcie:/
ankoran
27 marca 2009, 10:55Cioteczka - "ureguluj" pasek wagi i przeraź się solidnie-by powiedzieć STOP - tak jak to zrobiłam ja,gdy w serpniu zobaczyłam fajną,usmiechniętą laseczkę z Wałcza - przyjadę,skopię,kiełków nasadzę :-)
kwiatuszek198989
27 marca 2009, 09:01nie przejmuj się ! Dasz radę ,zajmij się czymś a zapomnisz o jedzonku :)pozdr i całuje :)
hanka10
26 marca 2009, 18:18hej,hej, Wiosna idzie - wszystko się budzi do życia ,to może Twój zapał do odchudzania też gdzieś wykiełkuje. Pomyśl o lecie i zmobilizuj się. Wspieram gorąco:))
AnulekGrubulek22
26 marca 2009, 18:15zrzuciłaś już tyle że nie warto się teraz poddawać. Organizm się buntuje bo połapał do czego dążysz. Nie poddawaj się...
dorw79
26 marca 2009, 18:14tulimy, kopiemy :) ech, my baby już tak mamy wszystko kręci się wokół cyklu... może okres ci się zbliża? hihi w każdym razie wiosna :))) myśl pozytywnie :D