Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wina, wina, wina dajcie..............


Wino.... marki Wino za jakies trzy dychy patrzy na mnie i piesci moje zmysly, przyciaga jak magnes............ O nie, ja sie nie dam.......... A gowno prawda, bo jutro bede miala romans z zubrowka. Sprawdzone, ustalone, zaplanowane.............. i co ? i nic w dupie to mam raz sie zyje najwyzej w tym tygodniu nie schudne tego kg. A wlasnie , ze schudne bo juz mam mniej kg, najwyzej bilans wyjdzie na zero :) . Teoretycznie od piatku sie ograniczam ale kusily mnie rozne dziwne rzeczy... Tylko co jak bilans wyjdzie w plusie????????

  • Anutek79

    Anutek79

    30 kwietnia 2014, 14:39

    Anula, nie rób mi tego, ja dziś miałam silne postanowienie nie picia winka, a tak je lubię:-(

  • BigMum

    BigMum

    30 kwietnia 2014, 11:24

    wszystko dla ludzi, od czasu do czasu mozna zaszalec - glowa od tego nie odpadnie- haha chociaz czasem na drugi dzien mozna miec takie wrazenie jak sie czlowiek zapedzi - zcze udanego spozywania %

  • Markovka

    Markovka

    30 kwietnia 2014, 11:05

    musisz wybrac albo jedno albo drugie. nawet jesli bilans bedzie zerowy, to tylko znak ostrzegawczy zeby nie folgowac sobie z alkoholem jesli chcesz schudnac. Ja pije lampke-dwie czerwonego wina kiedy mam ochote. Ciezsze alkohole sa na bardzo ale to bardzo szczegolna okazje :) pozdrawiam i powodzenia!