Nie, nie z upału. W domu mam dość chłodno. Wczoraj i dziś zrobiłam trening Jillian Michaels "No more trouble zones". Uffff. Mata była tak śliska od mojego potu, że żeby zrobić deskę musiałam przechodzić na suche miejsca na podłodze ;) Wszystko mi się udało, oprócz desek bocznych. To znaczy kilka zrobiłam, ale raczej mało poprawnie. Nie przy mojej masie...
Dieta idzie dobrze. Na wadze dziś tak samo jak wczoraj. Żadnych spadków niestety. Zobaczymy, co będzie jutro :)
Dziś trochę popracowałam. Mam brudny dom, ale nie chce mi się sprzątać. Zostawić brudny? Czy zabrać się do roboty? Oto jest pytanie.
fitnessmania
6 kwietnia 2017, 15:49Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
Marsanka
2 lipca 2015, 09:42Witaj! I jak postępy? Ja zaczynam (po raz kolejny) przygodę z Vitalią w niedzielę. Miło wiedzieć, że jest też ktoś ze Świdnicy, kto walczy ;) Pozdrawiam
angelisia69
6 czerwca 2015, 17:06zostaw brudny odpocznij,czasem warto byc "nieperfekcjonistka" Robilam kiedys te treningi,ale to dawno i pamietam ze tez mi daly wycisk.Ale kondycha sie z czasem wyrobi ;-) Powodzonka