Cześc....
Nie jestem tu nowa, od kilku miesięcy jestem na Vitalii a zaglądnęłam tu może ze dwa razy....Kiedyś kilka lat temu byłam tutaj i zrzuciłam 5 kg a później mi się to oczywiście podwoiło.... Wiecie, obrosłam w piórka...AŻ 5 KG! Żałosne.... I tak dobiłam 98,7 kg.
Tak, źle się z tym czuję... ale czy aż tak? Czy tak naprawdę jest mi wstyd??? Gdyby tak było to bym coś ze sobą robiła, a nie tylko siedziała na dupie...
Nie jem dużo. Serio. Mam po prostu początki Hashimoto... Zaczynam tą serię... Co jakiś czas badania krwi... Do tego mam bardzo niski poziom vit D3, B12 i ferrytyny...
Ale czy jem dobrze? Nie powiedziałabym... Albo za dużo, albo za mało albo wogóle nie jadam... Gorąco i po prostu nie mam ochoty. Niestety na ruch też...
A przecież powinnam!
Od października rozpoczynam studia magisterskie, prowadzę własną firmę... mam męża, dobrze zarabiam.... dlaczego więc jedzenie i słaba wola mają nade mną przewagę?????? I lenistwo....
Uciekam przed starymi znajomymi bo przecież by mnie nie poznali! Jestem potworem, który codziennie i tak rzuca się w swoją otchłań żarłocznej rozpaczy....
Tkwię tak już od 4 lat... Tracę najlepsze lata swojego życia....
IDIOTKA!
Proszę o wielkiego kopa!
Dlaczego jestem taka niekonsekwentna?
xyz
weganska_zlosnica
23 maja 2015, 12:46Aaaa i koniecznie suplementuj B12 i D, oraz staraj się jeść różnorodnie, żeby odbić żelazo i podwyższy hemoglobine. Barszcz czerwony, sok z buraków potrafi zdziałać cuda. A jeśli chodzi o witamine B12 to polecam metylokobalamine, ma o wiele lepsze wchlanianie niz standardowa kobalamina.
weganska_zlosnica
23 maja 2015, 12:44Hej, jestem weganka i z mojego doświadczenia wiem, że to najlepsza dieta na świecie. Radzę Ci się zapoznać z dietą Ewy Dąbrowskiej, która ma zbawienne rezultaty także na chorobę Hashimoto. Przykład z jej strony : Przykład 7. Pacjentka lat 54 z niedoczynnością tarczycy i zanikiem gruczołu tarczycowego w przebiegu autoagresyjnego zapalenia tarczycy (choroba Hashimoto). Od 7 lat utrzymują się wysokie wartości przeciwciał przeciw tarczycowych rzędu 1300. Cierpi też na zespół „suchego oka”, co jest wyrazem autoagresyjnego zapalenia gruczołów łzowych. Od 4 lat utrzymuje się niedowład lewostronny w przebiegu kleszczowego zapalenia mózgu (boreliozy). Jest wożona w wózku inwalidzkim. Cierpi też na silne bóle serca, jest po przebyciu dwóch zawałów serca, ma nadciśnienie krwi, które dochodzi do 240/160, wysoki cholesterol rzędu 400 mg/dl, częste infekcje oskrzeli i nerek, kamicę nerkową, silny zespół bólowy kręgosłupa. Była 60 razy hospitalizowana w tym 30 razy na oddziale reanimacji. Przypadkowo dowiedziała się o diecie warzywno – owocowej, którą natychmiast podjęła. W czasie roku przeprowadziła 4 sześciotygodniowe kuracje dietą z przerwą 3 tygodniową po każdej kuracji. Już po 6 tygodniach diety zniknęły przeciwciała przeciwtarczycowe, a tarczyca, która była w zaniku odtworzyła się. Po dalszych kuracjach ustąpił niedowład lewostronny, mogła teraz chodzić, tańczyć, jeździć rowerem. Blizny na skórze po 9 operacjach stały się cienkie i prawie niewidzialne. Ustąpiły też blizny po zawale serca, które były w poprzednich badaniach ekg. Już nie ma bólów serca, ani duszności. Ustąpił też zespół „suchego oka”, ma teraz łzy, nie ma też żadnych infekcji, ani kamicy, również wzrok poprawił się o 4,5 dioptrii. Pacjentka uzyskała pełnię zdrowia, jest bez leków, często powraca do kuracji dietą warzywno – owocową. Przestrzega diety eliminacyjnej; test wykazał silną nietolerancję na gluten i mleko. Obserwacja wynosi 4 lata. Sama na niej byłam. Naprawdę z całego serca polecam. hhttp://ewadabrowska.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2&Itemid=10
blaviken
16 lipca 2014, 18:28Nie jesteś idiotką, ani też nic w Tobie nie jest nie tak. Każdy lubi jeść. Za dużo myślisz o tym ile Cie wyrzeczeń czeka a nie o tym jak wspaniała będzie nagroda. Ciesz się z życia, w końcu Ci się układa. Tracisz najlepsze lata ze swojego życia bo nie jesteś szczupła? Przeżywaj swoje lata tak jakbyś była :) (a przynajmniej jaką masz wizję, bo to niekoniecznie prawda to co mówisz) głowa do góry i najpierw zmień podejście a potem się wszystko ułoży :) Ciesz się :) Radość to podstawa :)
LittleWhite
16 lipca 2014, 18:24Suplementuję witaminę B12. Jak już zaczniesz i wejdzie Ci w nawyk regularne, zdrowe jedzenie to będzie łatwiej. Teraz musisz się spiąć i zrobić pierwszy krok w tym kierunku.
Magduch2014
16 lipca 2014, 18:21Postaw na zdrowe odzywianie, dieta MŻ dużo Ci da i do tego tak jak kolezanka niżej napisała troche ruchu i zobaczysz efekty:) <kop wielki wedruje do Ciebie> ;) trzymam kciuki i mam nadzieje,że uda Ci się ogarnąc i spiąć poślady do działania!!:)
katy-waity
16 lipca 2014, 18:19zacznij diete 1500-1600 kalorii wlacz ruch przynajmniej 3 razy w tygodniu i waga powinna zaczac spadac, tylko konsekwencja:)