Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Małe oszustwo


30 września 2014 r. (wtorek)

O czwartej jest strasznie ciemno. O czwartej nawet komputer odmawia współpracy. Rozpoczynanie dnia o tej godzinie jest nieludzkie. A jednak się da. O czwartej weszłam na wagę. Pokazała 90,0. No to zdjęłam koszulkę. Normalnie nie zdejmuję. Ale sobie pomyślałam, że będzie mniej i było. Dokładnie 89,8 kg. Miła cyfra. 

A później, jak co wtorek, goniłam jak stado żyraf. Myślałam, że się nie wyrobię. Udało się jednak wszystko dopiąć przed siedemnastą. Mam całkiem ładną perspektywę. Do następnego wtorku został tydzień. Życie jest piękne

Jedzenie

kawa 40

gruszka 100

śliwki 100

jabłko, marchewki, winogrona, orzechy – 300

chleb – 180

drożdżówka 250

zaciekrowa 300

cola 2

Razem 1272

waga 89,8