Długo mnie tutaj nie było! A to za sprawą nocnych inwentaryzacji oraz następującego po nich dziennego odsypiania (spania). To był dla mnie zwariowany czas. Dosyć szybko przestawiłam się na system nocny i ogólnie łatwo przyszło mi nie spanie w nocy. Gorzej było gdy musiałam się przestawić na kolejność odwrotną... Przez pierwszy tydzień nie mogłam zasnąć do 3 nad ranem albo spałam od 21 do 2 i się budziłam wyspana... Ale ten czas już minął, a ja dzięki znajomej pracuję w zakładzie usług komunalnych i przyjmuję pieniążki za czynsz, wodę, itp. Praca umysłowa raczej niż fizyczna ale szczerze mówiąc pod natłokiem informacji przychodzę do domu i najchętniej położyłabym się spać. Brakuje mi energii na dalsze życie i nawet kompleks witamin z żeń-szeniem nie pomaga... To tylko praca na zastępstwo więc jak Pani, którą zastępuję, wróci z chorobowego to dalej zostanę bezrobotną... Ale nie ma sensu się zawczasu tym przejmować.
Co do diety - stosuję, ale jeśli chodzi o ćwiczenia to padłam. Nie pamiętam kiedy ostatnio jeździłam na rowerku czy ćwiczyłam brzuszki. Niestety inwentaryzacje temu nie sprzyjały, bo w sumie tam się nagimnastykowałam, a w tym tyg miałam za dużo psychicznych wrażeń i regulowałam spanie...
Także od przyszłego tygodnia zaczynam regularnie się męczyć :P Obym wytrzymała w swoim postanowieniu. Waga -1kg. Ale nie pamiętam już w jakim czasie. Ważne, że kilogram mniej ;]
Buziaki