Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Biegaczki pomożcie!
12 marca 2013
Czy są jakieś domowe sposoby na efektywne przygotowanie nóg do biegania? Chciałabym już od połowy maja zacząć codziennie biegać. Ale doszłam do wniosku, że wstyd będzie robić dystans krótszy niż 1 km. Obecnie nie jestem w stanie biegać ani na siłowni ani na zewnątrz w taką pogodę. Jak mogę w domu przygotować nogi do wysiłku? Jak Wy zaczynałyście i jak długo zajęło Wam wydłużanie dystansu? Jakie są efekty i czy bardzo ciężko? Bardzo proszę o komentarze.
musisz po prostu zacząć z dnia na dzień będzie lepiej :D
xnataliax
13 marca 2013, 00:18
Generalnie ja od 10 lat uprawiam jeździectwo, także ciężko nie było. Ale myślę, że długie spacery, ćwiczenia domowe na wzmocnienie nóg, skakanka. To jest to :)
taka pogoda nie przeszkadza w bieganiu :) dla chcącego nic trudnego! :)
channahka
12 marca 2013, 17:21
Seboradin nie podszedł mi zapachem, niestety - cały czas go czułam i nie sprawiało mi to przyjemności. Ale świetnie efekty u siebie obserwuję po oleju z korzenia łopianu i po oleju rycynowym. Dopiero zaczynasz biegać?
Wstyd to nie biegać i hodować sadełko :) Wprowadzenie szczegółowe znajdziesz pod tym linkiem: http://www.bieganie.pl/index.php?cat=6&id=81&show=1. Piszą tak: "Zaczniemy od przygotowania Twoich nóg do zwiększonego wysiłku. Pierwsze osiem dni poświęć na energiczne spacery: przez pierwsze 4 dni 20 minutowe, a przez drugie 4 dni - 30 minutowe." Powodzenia!
Wyjdź biegać. Ot co :P, żadne tam: "brzydka pogoda", "wstyd" oto. Nie szukaj wymówek, bo to właśnie robisz.
channahka
12 marca 2013, 16:29
Ja zawsze biegałam nie na dystans, ale na konkretny czas - rozpoczynałam od 4 minut biegu, potem 2 marszu i stopniowo zwiększałam czas i tempo biegu, a skracałam marsz". I to chyba najlepsza metoda. Po 3 tygodniach truchtam już spokojnie ponad 20 minut :).
aniapandzinka
12 marca 2013, 16:28
wstyd? jaki wstyd! idź na bieżnie i zacznij od szybkiego marszu aż się zaczniesz pocić i łaź ile dasz rady. i tak z dnia na dziń coraz dłuższe dystansy, możesz ustawić bieżnię jak do wspinania pod małym kątem. po ok 2 tyg zacznij delikatnie truchtać, ważne rozciągnij dobrze łydki i mięśnie około piszczelowe, najczęstsze problemy początkującyh biegaczy, I lepiej jest zacząć biegać na bieżni niż po asfalcie bo dla nie przystosowanych nóg asfalt do biegania jest za "twardy", no i dobre buty to podstawa. Mój trenero z siłowni mówi to samo.
aannxx
12 marca 2013, 16:23
Moim zdaniem możesz porobić jakieś ćwiczenia na nóżki np. Mel B, lub pochodzić na jakieś dłuższe spacery :)
prettyfood
13 marca 2013, 07:21musisz po prostu zacząć z dnia na dzień będzie lepiej :D
xnataliax
13 marca 2013, 00:18Generalnie ja od 10 lat uprawiam jeździectwo, także ciężko nie było. Ale myślę, że długie spacery, ćwiczenia domowe na wzmocnienie nóg, skakanka. To jest to :)
rynkaa
12 marca 2013, 22:26taka pogoda nie przeszkadza w bieganiu :) dla chcącego nic trudnego! :)
channahka
12 marca 2013, 17:21Seboradin nie podszedł mi zapachem, niestety - cały czas go czułam i nie sprawiało mi to przyjemności. Ale świetnie efekty u siebie obserwuję po oleju z korzenia łopianu i po oleju rycynowym. Dopiero zaczynasz biegać?
grubasek266
12 marca 2013, 16:35Wstyd to nie biegać i hodować sadełko :) Wprowadzenie szczegółowe znajdziesz pod tym linkiem: http://www.bieganie.pl/index.php?cat=6&id=81&show=1. Piszą tak: "Zaczniemy od przygotowania Twoich nóg do zwiększonego wysiłku. Pierwsze osiem dni poświęć na energiczne spacery: przez pierwsze 4 dni 20 minutowe, a przez drugie 4 dni - 30 minutowe." Powodzenia!
aniek6
12 marca 2013, 16:30Wyjdź biegać. Ot co :P, żadne tam: "brzydka pogoda", "wstyd" oto. Nie szukaj wymówek, bo to właśnie robisz.
channahka
12 marca 2013, 16:29Ja zawsze biegałam nie na dystans, ale na konkretny czas - rozpoczynałam od 4 minut biegu, potem 2 marszu i stopniowo zwiększałam czas i tempo biegu, a skracałam marsz". I to chyba najlepsza metoda. Po 3 tygodniach truchtam już spokojnie ponad 20 minut :).
aniapandzinka
12 marca 2013, 16:28wstyd? jaki wstyd! idź na bieżnie i zacznij od szybkiego marszu aż się zaczniesz pocić i łaź ile dasz rady. i tak z dnia na dziń coraz dłuższe dystansy, możesz ustawić bieżnię jak do wspinania pod małym kątem. po ok 2 tyg zacznij delikatnie truchtać, ważne rozciągnij dobrze łydki i mięśnie około piszczelowe, najczęstsze problemy początkującyh biegaczy, I lepiej jest zacząć biegać na bieżni niż po asfalcie bo dla nie przystosowanych nóg asfalt do biegania jest za "twardy", no i dobre buty to podstawa. Mój trenero z siłowni mówi to samo.
aannxx
12 marca 2013, 16:23Moim zdaniem możesz porobić jakieś ćwiczenia na nóżki np. Mel B, lub pochodzić na jakieś dłuższe spacery :)