Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Porażka #1


Siema

Na początku postanowiłam sobie, że będę pisać regularnie, ale nawet to mi nie wychodzi, po 9-12 godzinach stojącej pracy myślę tylko o tym by się położyć. Odechciewa mi się ćwiczyć, staram się chociaż zrobić parę brzuszków czy przysiadów, byle tylko przyzwyczaić się do codziennych ćwiczeń, wyrobić nawyk. Poćwiczyłam parę dni, dopadło mnie zmęczenie od pracy i znowu przerwałam. Zastanawiam się skąd ludzie biorą motywację i silną wolę. Ja ciągle tego szukam, nie zamierzam się poddawać i będę zaczynać od nowa. 

Trzymajcie się ciepło :)

  • Powoli_do_przodu

    Powoli_do_przodu

    15 lipca 2015, 07:39

    Ja zaczynam od 10, 20 minut ćwiczeń z Mel B. Przecież tyle czasu mogę znaleźć. Nie długie. Dosyć intensywne. Jak nie daje rady to leże i kwicze :P A co najważniejsze nie mam wyrzutów sumienia po takim "krótkim" ćwiczeniu. Za to wszystkie mięśnie mówią dość. I nie musisz codziennie. Ja mam planowo 3 razy w tygodniu. Ot tak na początek. A jeszcze dieta da Ci bardzo dużo. Zobaczysz sama i czekam na kolejny wpis.

  • Hypate

    Hypate

    13 lipca 2015, 20:22

    Pomimo ciężkiej pracy wracasz do domu i ćwiczysz, jak się to nazywa? Czekaj chyba wiem - silna wola, którą nakręca motywacja do osiągnięcia celu ;). Moim zdaniem ćwiczenia nie są po to, żeby człowiek nie mógł ruszyć ręką ani nogą ze zmęczenia. One mają poprawiać samopoczucie i jędrność skóry. We wszystkim należy zachować umiar. Zdrowy rozsądek przede wszystkim :) Powodzenia:)

  • Mrs_Buczer

    Mrs_Buczer

    12 lipca 2015, 18:05

    powiem ci ze nie wyobrazam sobie wstac o 4 i wrocic o 20. chyba bym padla po kilku dniach

  • angelisia69

    angelisia69

    12 lipca 2015, 04:15

    no po tylu h pracy wcale sie nie dziwie,tez bym nie miala ochoty :/ ale moze leopiej jakbys sprobowala wstac 30min wczesniej i przed praca jakies krotkie cwiczonka?na poczatek moze to byc meczace ale po jakims czasie mozna sie przyzwyczaic