Męczy mnie już półgodzinne bieganie od szafy do lustra i próby maskowania niedoskonałości ciuchami, co mi zresztą marnie idzie. Chcę mieć jędrne, wysportowane ciało i móc wreszcie założyć "byle co" z szafy, wyglądać świetnie i zwyczajnie wyjść z domu bez główkowania czy mi się coś nie wylewa ze spodni!