Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
przeziębienie


zero cwiczen.
dieta a i owszem.

rano przypałętaly się do mie nastepujące rzeczy: 
ból głowy,
gardła, 
katar,
dreszcze,
okres,
zaparcia
infekcja,
uczulenie-podrazniona skora glowy i lupiez po drogim reklamowanym szamponie...

co dzis zjadlam:
8:00 -2 kromki serka bialego z maznietym dzemem aroniowym

11:30 - 2 malenkie gołąbki z kromka chleba ciemnego

18: 00 - jajecznica:4 plasterki kielbasy zwyczajnej, 1/3 cebuli, 3 jajka, lyzka oliwy, + 1,5 kromki ciemnego z serkiem naturalnym kanapkowym, 5 plastrow ogorka.

hektolitry herbaty malinowej

mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej...
a dzis ominela mnie impreza urodzinowa, gdyby nie lupiez i czerwona glowa to bym pojechała.. ale z drugiej strony nie najem się - słodkie niezbyt by sprzyjało przy infekcji, a nadmiar tlustego - przy zaparciach.

Dzis na wieczor: szklanka siemienia, szklanka wody z cytryną i szklanka lipy.