Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Weekendowy urodzaj


...spożywczy:)

Do soboty się trzymałam. Bez ćwiczeń, bo dolegliwości skórne się pogorszyły i cierpiałam bardzo..nadal cierpię. W piatek byłam w gabinecie medycyny estetycznej na zabiegu uspokajającym skórę, bo nie wiedziałam, że stosujac 5 dni masc wit. A, nie mogę na nią nakladac peelingu, co wlasnie uczynilam.

Teraz smaruje się specjalnym kremem, łuszczę się i szczypie bardzo, ale naskórek powoli się regeneruje.

Wczoraj była impreza urodzinowa, zrobilam dwie sałatki: brokułowa i pieczarkowa z groszkiem, jajkiem i ogórkiem konserwowym. Do kazdej salatki, dość dużej ilosci starczyło po łyżce stolowej majonezu z mniejsza zawartoscia tluszczu, ale będę próbowala robić swój własny:) Dużo klopsików drobiowych, kotlecików indyczych, także uczta była "na zdrowie".

Tort był juz mniej zdrowy, chociaz na samych białkach:P. ciasta tez były, jedno tylko takie typowo z masą kawową, a sernik i rolada jablkowa pod tatę, ktory nie moze tlustego jeść, więc takie dietetyczne były. Co i tak powoduje ze jestem przezarta i od jutra powracam do mojego tygodniowego jedzonka. Oraz do cwiczen!:D 

Na poczatku 15 cardio i reszta z mel b, powoli trzeba wracac do formy, wiosna idzie.