Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jesteś "duża".


Witajcie

Jak zwykle od mojego poprzedniego postu nie wydarzyło się nic dobrego. Nie jestem zaskoczona ani nawet załamana - podświadomie wiedziałam, że tak będzie. Za każdym razem kiedy mi się nie udaje uczę się czegoś nowego. Tym razem tego, że nigdy mi się nie uda. Tego, że jestem słaba jak listek na wietrze. I tego, że ja podświadomie wiem że po prostu to się nie uda.

Dziś weszłam na wagę ponieważ przyjechałam do rodzinnego domu a tylko tu mam wagę. 77,4 kg. 1,5 kg więcej niż było. Nie dziwi mnie to skoro żywiłam się głównie fast foodami. Nie będę się tłumaczyć czemu, dlaczego, z jakiego powodu bo to nie ma sensu. 

Wczoraj usłyszałam od bliskiej mi osoby, że jestem duża. Moja mama mi to powiedziała. Cóż, zareagowałam jak zawsze agresją, że trudno, że widocznie tak ma być. Ale potem zdałam sobie sprawę, że odkąd pamiętam to zawsze słyszałam w domu co jest ze mną nie tak. A to, że nogi krzywe, a to że gruba. Mimo że to niby w żartach zawsze zostawało mi to w głowie. Najpierw kiedy byłam szczupła ciągnęło mnie to psychicznie w dół a teraz kiedy faktycznie jestem gruba już nie działa to na mnie tak destrukcyjnie jak kiedyś, choć powinno....

Ja po prostu nie umiem. Mam dwa błędy. Nie umiem sobie odmówić i nie umiem się zmotywować do ruszenia dupy. Mam faceta, który zawsze miał szczupłe laski. A ja? Nie dość że gruba to jeszcze bezcyckowie oblane cellulitem. I co?! I kurwa mać nie umiem nic ze sobą zrobić! Nie mam już sił, nie chce mi się tak żyć. Ciągle w zawieszeniu, ciągle nieszczęśliwa, ciągle na rozstaju. Nie chce mi się żyć.

  • Martynka2014

    Martynka2014

    27 maja 2016, 00:57

    Musisz sama czuć sie dobrze w swoim ciele, jeżeli chcesz zmian zrób to dla siebie a nie dla tych którzy Cie krytykują. Może krytyka innych pchnie Cie do działania, ale niech nie będzie celem, żeby wszystkim pokazać, że potrafisz. Nie będziesz wtedy szczęśliwą i spełnioną kobietą. Małymi krokami do przodu, najgorzej jest zacząć

  • Barbie_girl

    Barbie_girl

    26 maja 2016, 23:04

    Kochana nie ma co sie zalamywac tylko trzeba dzialac ! Przykro ze mama tak mowi moaj w nigdy mi tak nie mowila , ale moze w aki sposob mysli ze Ci pomoze sie ruszyc zeby cps z ta waga zrobic ? Nie mow o sobie gruba poprotsu masz kilka kilo za duzo :) Badz dobrej mysli !! :) pozdrawiam

  • spelnioneMarzenie

    spelnioneMarzenie

    26 maja 2016, 18:35

    kochana uwierz mi ze mozesz, zacznij od cwiczen, ja cwicze pn. sr. pt. swoje wlasne cwiczenia, za diete jeszcze sie nie zabralam, ale zrobie to, a po cwiczeniach juz widze delikatne zmiany w moim ciele, wiem, ze w koncu uda mi sie schudnac i wiesz co mysle, ze jeszcze w tym roku bede taka o jakiej zawsze marzylam :D a zaczynalam z milion razy, nadal to robie, ale ostatnio powiedzialam sobie, ze chodziaz cwiczen nie odpuszcze, bo co to jest 3 razy w tygodni, nic, tyle moge z siebie dac i daje :) tobie tez polecam ;-)

  • mtsiwak

    mtsiwak

    26 maja 2016, 17:17

    wiesz, rozumiem Cie doskonale. Tylko widzisz u wielu z nas nadwaga/otykosc sa zwiazane z tyn, ze sobie nie radzimy z problemami. I glownym problemem nie jest waga. Jesli cale zycie slyszalas ze jestes gorsza, wmowiono Ci ze inni sa lepsi, masz bardzo niska samoocene. Bylam w tym miejscu, ale pozniej zaczelam miec to wszystko gleboko w swoich tlustych literach. Skupilam sie na spelnianiu marzen. Fakt, duzo pomogl mi wyjazd z Polski, bo jednak uwazan ze polskie spoleczenstwo jest okrutne, wiekszosc uwielbia dowartosciowywac sie kosztem innych bo sami sa cholernie nieszczesliwi. Jesli calkiem sie poddasz, za 4ry lata skonczysz jak ja - z 100 na wadze i majac do zrzucenia dwa razy tyle. walcz o siebie, bo nikt za Ciebie zycia nie przezyje.

  • angelisia69

    angelisia69

    26 maja 2016, 17:00

    nieraz dobrze uslyszec cos szczerego o sobie bo daje to kopa do zmian.nieraz zyjemy w obludzie myslac ze jest wszystko spoko bo nikt nam nic nie mowi.Szczerosc jest bardzo porządaną cechą.A ty?musisz zaczac od zmian w glowie bo inaczej sie nie da,zastanow sie czy ci przeszkadza tusza czy moze dobrze sie z tym czujesz.Nie zawsze szczuplosc idzie w parze z poprawa jakosci zycia.Niektorzy szczuplejac czuja sie gorzej niz z kilkoma nadprogramowymi kg.wszystko zalezy od ciebie,bo jesli ci zle to zmien to!

    • MulierFortiss

      MulierFortiss

      26 maja 2016, 17:04

      Wszyscy mi to mówią. Żebym się zastanowiła czy chce schudnąć. Beznadziejnie się ze sobą czuję! Ale jednak nie zawsze złe samopoczucie idzie w parze z odpowiednim samozaparciem żeby coś z tym zrobić. Cech charakteru nie jestem w stanie zmienić. Tyle razy próbowałam, że już nawet nie chce mi się gadać...