Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trzy dni...


Część dziewczyny.
Wytrzymałam wzorcowo trzy dni:) na prawdę się pilnuje, przestrzegam godziny i zero podjadania. Jeszcze trochę za duże obiady jem ale trudno, w końcu nie wszystko. Taką mam ochotę wskoczyć na wagę i zobaczyć pierwsze efekty ale postanowiłam, że dopiero na następnej kontroli u dietetyka, czyli 1 października:) 
Trzymajcie kciuki dziewczynki i pozdrawiam gorąco:)