Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I się po...bało


Nie dość, że dietowo słabo, to jeszcze zdrowie podupadło.

W sobotę 4,8km, w niedzielę 3,5km biegu i idę sobie totalnie zadowolona z łazienki do łóżeczka i nagle jak mnie kostka nie zabolała! Ani stanąć ani nić... W nocy spałam ze stopą na poduszce, wczoraj spuchła w ciągu dnia, a dziś rehabilitant powiedział, że to nie torebka stawowa tylko sam nie wie co. Że przydałoby się jakieś usg bo jakieś dziwne pulsowanie w kostce i kość strzałkowa z piszczelową jakby się rozjechały, zapadły czy coś... 

Ogólnie nie boli jakość szczególnie, opuchlizna taka na pół, nie wiem czy panikować czy odpoczywać... W każdym razie o bieganiu można zapomnieć i o szpilkach na imprezę też...

  • Monika123kg

    Monika123kg

    25 maja 2016, 12:20

    Kochana jak najszybciej do lekarza.

  • mami30

    mami30

    24 maja 2016, 22:06

    Stres niczego nie zmieni, wiec odpoczywaj. Zycze szybkiego powrotu do formy :)

  • marzenciag5

    marzenciag5

    24 maja 2016, 19:52

    Zrób najpierw rtg, a jak nie będzie złamania to usg, może wiązadła naderwałaś.