Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
słabo jest...


Od tygodnia jestem w domu, bo operację nogi odwołano, muszę znowu poczekać, a psychicznie nie byłam w stanie znieść już pracy... Niestety w domu nie jest lepiej, z oczywistych względów nie mogę wychodzić, a w domu mama wciąż opowiada o swoich boleściach lub cmentarzu... Generalnie niewiele wychodzę z łóżka, całymi dniami tv, komp, książki i użalanie się nad sobą. W szafie tylko pełno za małych cichów sprzed roku, kiedy byłam 40kg lżejsza...

Ile tak można...

  • Skarlet24

    Skarlet24

    6 czerwca 2017, 07:26

    Nie przejmuj się, życie nie składa się tylko z pracy :) ja po 10 latach właśnie zmieniłam zawód- miałam strasznego szefa ale nie widziałam się w innej pracy a okazało się to najlepszą decyzją w moim życiu. Trzym się!!!

    • MUMStacha

      MUMStacha

      6 czerwca 2017, 08:50

      A gdzie teraz pracujesz?

  • pumakuma

    pumakuma

    5 czerwca 2017, 22:04

    Może odpuść sobie na razie ćwiczenia, ale trzymaj dietę. Jak to było wcześniej, miałaś wytyczne, jadłospisy tygodniowe?

  • czekoladinka

    czekoladinka

    4 czerwca 2017, 20:57

    Trochę Ci zazdroszczę wolnego czasu. Ja nie mogę skończyć książki od 3 miesięcy, bo ciągle coś się dzieje a wieczorem słabo widzę i jestem zmęczona. Ale generalnie masz faktycznie "ciężko". Trzymaj się, to wszystko kiedyś minie...

    • MUMStacha

      MUMStacha

      4 czerwca 2017, 21:15

      Dzięki, niby wolne, ale wciąż myślę jak w pracy komentują, że na pewno sobie zaplanowałam to wolne itd. Mam tak, życzliwą dyrekcję, że uzna to za spisek, bo przecież miałam być w szpitalu, a nie w domu.