Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zrezygnowana....


Cześć dziewczyny....

Ostatnio trzy niezależne znane mi osoby powiedziały, że wyszczuplałam, schudłam i ogólnie widać...

Ostatnio u terapeuty gadam, co ogarniam z czym sobie radzę sobie czym nie. I mówię, że dieta nieidealna, ale jest i jest ok. A on czy dieta jest efektywna? Echhhh rozjebał system. Ważenie, a tu raptem minimalny spadek jak to mówią większą kupa. No i wczoraj lekka podlamka i w gościach wszedł jabłecznik i pizza...  Dziś pół eklerka i zmuliło na pół godziny.

Teraz trzeba się ruszyć, prasowanie i sprzatanie...

  • Prdelka

    Prdelka

    2 kwietnia 2022, 21:41

    Brawo za postępy. Zawsze będą wzloty i upadki, ale najważniejszy jest minus w centymetrach lub na wadze :)

  • Janzja

    Janzja

    2 kwietnia 2022, 17:07

    Hm moja terapeutka (jaka jest też psychodietetyczką) na moje gadanie o jedzeniu w ogóle macha ręką - najpierw głowa potem efekty wagowe ;). Poza tym może terapeuta nie chciał nic niemiłego powiedzieć? Na efektywność diety dla mnie np osobiście składa się też to w jaki sposób zmieniają się moje nawyki żywieniowe, jak często jem kompulsywnie, czy udaje mi się szykować jedzenie czy zjadam byle co na mieście w biegu, itd. W moim przypadku jedzenie mniej to dyskomfort więc tylko szykowanie posiłków i zmiana na większą np ilość warzyw, ale tak by być sytą wchodzi w grę by zrobić deficyt lub zwiększenie aktywności codziennej - każde z tych elementów jak udaje mi się robić składa się na jakąś tam efektywność "diety". Głowa do góry, dobrego nastawienia i miłego dnia :*