Diete Vitalii zaczynam od 1 marca, żeby było tak równo. Ale do tego czasu nie próżnuje i się pilnuje. Mniejsze i zdrowsze porcje jedzenia. Nockę miałam dzisiaj ciężką. Mój mały budził się co godzine i płakał - ząbki. Przez co ja wstałam nie w humorze i jakaś podłamana. O dziwo ale nie chce mi się jeść - słodycze i inne niezdrowe przekąski nawet mnie nie ruszają. A do tej pory było tak, że wszelkie smutki i problemy zajadałam czym popadnie ... na razie kawa z odtłuszczonym mlekiem musi mnie postawić na nogi.
ellephame
25 lutego 2016, 22:53Brawo !!! Zaczynasz wzorowo! Tak trzymaj !
Muschiee
25 lutego 2016, 18:58Po ciężkim poranku postanowiłam się rozładować i poukładać ubrania w szafie. Stare znoszone ciuchy "do wora" a na jedną z półek wróciły ciuchy, które są mi za małe i czekają w końcu by je ubrać :) poziom motywacji wzrósł :) jutro wskakuję na wagę .... ciekawe czy coś ruszyło od poniedziałku. Po ciuchach póki co nie bardzo coś widzę bo będąc cały czas w domku z maleństwem nosze tylko dresy a to jak wiadomo zawsze wygodne i luźne :)
KatarzynaXXL
25 lutego 2016, 09:51Dużo siły życzę:) Też jestem nowa i dopiero zaczynam:)Powodzenia!
Muschiee
25 lutego 2016, 10:07dziękuję i wzajemnie !!! Podobno razem łatwiej więc do dzieła :)