Witajcie Chudzinki
Dzisiejszy dzień minął pod znakiem walki z moim nieustannym wrogiem jakim są SŁODYCZE. Niestety przegrałam walkę, ale wygrałam bitwę, nie pochlonęłam wszystkiego co wpadło mi w ręce. Poza tym ćwiczenia w ruch na dzisiaj: 100 brzuszków, 20 pompek, motylek na uda i łydki.
Menu:
śniadanie: bułka z chudą wędlinką
2 śniadanie: kanapka z białym serkiem
obiad: zupa z pora z warzywami
kolacja: jabłko
3 kawy( 1 łyżeczka cukru), 2 zielone herbaty, 1l wody
no i moje nieszczęście: kilka kostek czekolady i batonik
Wstydzę się tego okropnie, ale plusem jest że już umiem się do tego przed sobą przyznać, a nie oszukuje się że to tylko malutkie kąski, i tak sukcesem jest zmianjszenie ilości pochłanianego jedzenia, mam nadzieję z dobrym skutkiem.
Trzymajcie się... :)