Witajcie,
dzisiejszy dzień minął pod znakiem zamyślenia. Deprecha jak na razie mnie nie dopada a nastrój dopisuje mimo sytuacji. Obmyślałam nowy sposób na poskromienie mojego apetytu. Jak na razie piję dużo wody i wprowadzam pierwsze ćwiczenia. Nie planuję jakiejś specjalnej diety, po prostu najlepiej chyba mniej jeść, bo jak przeanalizowałam odżywiam sie bardzo dobrze z dużą ilością warzyw i owoców, ale stanowczo moim słabym punktem są słodycze. Tego nawyku nie mogę się pozbyć a walczę z nim już dość długo. Może podacie jakieś dobre pomysły? Trzymajcie się..
Menu:
śniadanie: kanapka z białym serkiem i serek danio
obiad; duszone mięsko, ziemniaczki i surówka z kiszonej kapusty no i na deser kostka czekolady( dobrze że na tym poprzestałam)
kolacja: jabłko... nie jestem głodna-kolejna zielona herbata
4 zielone herbaty, 3 kawy( 1 łyżeczka cukru), woda mineralna