Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 8


Witam Was wszystkie...
Dziś niestety poległam, pokonały mnie słodycze i sięgnełam po nie mimo, iż mój rozsądek mówił "nie". Przeklęty ten nałóg, ale trzeba z nim walczyć. dołoże dziś za karę ćwiczeń, Może to trochę jak rozgrzeszanie samej siebie, ale inaczej na razie nie umiem. Jestem wściekla  na siebie za tą porażkę.
Jutro do pracy i czas jakoś szybciej minie i nie będę tyle myślała o jedzeniu i walce z moim załogiem( słodkości), ponieważ pracuję w miejscu oddalonym dość sporo od najbliższego sklepu, pokus brak. 
Pocieszam się że jutro jest nowy dzień i nowa walka z samą sobą.

Pozdrowionka ... i niech kalorie giną we śnie!!!