Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
27 dzień Dukana, 5 i OSTATNI ! (chwilowo) białka


Decyzja zapadła. Od jutra same warzywa!!! Nie spojrzę nawet w stronę ryby przez chociaż kilka dni po tym co mi się wydarzyło wczoraj... nie będę wchodzić w szczegóły. Wyjaśnie jedynie,że zmuszenie się do jedzenia czegoś na co nie ma się ochoty skończyło się w moim wypadku źle... no nazwijmy to delikatnie - zrobiło mi się niedobrze.

Muszę kilka dni odpocząć od ryb i jajek... fuuuuuuuuu

Będą warzywa, warzywne soki,  warzywne zupki, może jogurty naturalne. Nie zamierzam łamać zasad diety, bsolutnie nie. Nie będzie żadnych węglowodanów, ani tłuszczu.

Nie będzię też jednak białka w każdym daniu. Musze odpocząć, poprostu muszę!

 

Śniadanie: serek wiejski ze szczypiorkiem 150cal, kawa 20

II śniadanie: budyń (bez cukru) 120, jogurt naturalny 120

Obiad: panga duszona 100, jajko sadzone 100, maślanka 100, kawa 20 (ostatnia ryba - zamrażarka i lodówka pusta, uff)

Podwieczorek: serek biały 0% z cytrynką i słodzikiem dla smaku - 150

Kolacja: 2 jajka na twardo z pastą z tuńczyka - 250

Suma calorii:  1130

Ruch: ćwiczenia z Cindy, spacer, dywanowy jogging :)

  • KeepTheFaith.

    KeepTheFaith.

    6 lutego 2010, 11:48

    O kolejna osoba ;), ja tak miałam na SB w czwartek i tez nazwe to delikatnie - zrobiło mi się nie dobrze. Przez całą noc. Wczoraj już przerwałam tę dietę i stawiam na coś bardziej urozmaiconego + duuuuużo ruchu.