Mało czasu zostało, coraz mniej. Niestety rower do tej pory karnie u rodziców, bo za każdym razem jak jestem w jego pobliżu - leje!
Dziś planuję spacer ze znajomym (trzeba górskie new buty przetestować przed szlakiem ;)
no i może wezmę ten rower ech.
marchewki 50, jabłko 80, kawa 40 - 170
ziemniaki 150, rybka 100, maślanka 100, surówka 100 - 450
kawa 60, banan 100, truskawki, czereśnie 100, tyci galaretki z budyniem i truskawkami 100, - 360
jogurt z musli 200
1180
Spacer jednak w sandałach bo zrobiło się ciepło. Rower bezpiecznie przeniesiony - nic tylko zacząć śmigać :) A w góry to dopiero wrzesień - październik.
mate1
5 lipca 2011, 09:25To na górskich szlakach spalisz dużo kalorii. A mój nowy rower stoi w garażu a obiecywałam sobie, że bedę oszczędzać i jeździć rowerem do pracy. Wszystko przez to że rano nie chce mi się wstać