Waga pomału wraca do paskowej. Może mimo @ może uda się na koniec tygodnia zobaczyć jakiś nawet mi minimalny spadek. Dietę trzymam i ćwiczę. Kto by pomyślał :)
jabłko 100, marchew 10, kawa 50 = 160
chrupkie 120
i cały wpis poszedł.....
Pojadłam ale się zmieściłam w 1300
Do domu wróciłam po 22, ćwiczeń niestety brak.