Jeszcze tylko 3 wstawania i...wolne!!!!!!!!! Juhuuuuuuuu!
Ogarnęłam prezenty. (Prawie, jeszcze tylko drobiazgi). Brat niestety nie napisał listu do Aniołka, więc dostanie pierdółki - może w związku z tym zmądrzeje w przyszłym roku. Podobnie luby - on nagle nie wie co chce, wszystko ma itd. Wczoraj go dopiero tak pocisnęłam, że coś sobie powybierał - uff.
Jeszcze może jakimś cudem to wszystko zamówione w sieci dojdzie...
Oby :)
marchew 10, jabłko 70, kawa 40 = 120
chrupkie 120, banan 100, mandarynka 30 = 250
rybka z pieca 150, brukselka 100 = 250
orzeszki 100, czekolada gorzka 100 = 200
chrupkie 150 + dodatki 150 = 300
1120 kcal
ponad 1 h stepperowania, truchty
Agaszek
18 grudnia 2012, 10:04Ja ostatni prezent dla córki kuzynki zamówiłam dzisiaj - do odbioru w pobliskim Empiku, więc do po-gwiazdkowego spotkania będzie ;-)
ajusek
18 grudnia 2012, 06:44hehe też tak mam z tym wstawaniem :D mówię sobie rano: "jeszcze tylko jutro i pojutrze itp" :) A z prezentami:kup zestaw skarpet chłopakowi - przydadzą się, a na drugi raz grzecznie powie co by potrzebował:)