Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
52 dzień z PiCH - waga 75,4 (a na koniec
edycji???)


co oznacza powrót do przedświątecznego paska :)
To cieszy i mobilizuje, trzeba walczyć dalej.

chrupkie + dodatki 200, kawa 40 = 240
jabłko 60, marchew 10, banan 100 = 170
kawa 40 chrupkie razowe z pestkami dyni, rodzynkami itd - czyli na słodko :) 80 = 120
makaron (razowy jak zawsze z mąki pp) 370 z jabłkami 120 = 500
(@ się zbliża, chodzą za mną tylko słodkie wersje dań :)
orzechy 100, kawa 40 = 140
1170
cdn...

Tak sobie właśnie liczę - jaki spadek mogę optymistycznie założyć pod koniec tej edycji...?
6 tyg - zakończy się 17 lutego

7.01 - start 2 edycji - waga 76,4
13.01                                  76
20.01                                  75,7
27.01                                  77, 2  tydzień porażka...........
3.02
10.02
17.02 - koniec 2 edycji - ???  waga zakładana optymistycznie - 70,4 (przy średnim spadku kilo na tydzień. W ubiegłej edycji mój średni spadek wyniósł ponad 1,1 kg tygodniowo. Teraz wiem, że będzie trudniej i wolniej - czy uda się aż tyle? Będę działać!!! :))

P.S. Oczywiście wezmę udział (jeśli wystartuje) w kolejnej - czyli 3 dla mnie edycji PiCH :)
I jeśli sprawdzą się najbardziej optymistyczne założenia, pozbycie się kolejnych 6 kilogramów spowoduje, że 31 marca praktycznie osiągnę swój cel (ok 64 kg.)
  • basiaaak

    basiaaak

    9 stycznia 2013, 14:50

    I tego Ci życzę:))) Jak tam piesek?

  • ar1es1

    ar1es1

    9 stycznia 2013, 10:53

    Pieknie Ci idzie:) Trzymam kciuki za kolejne spadki!

  • malinkapoziomka

    malinkapoziomka

    9 stycznia 2013, 10:24

    a ja teraz do Wielkanocy będę mieć odliczanie ;-) u mnie jest od świąt do świąt. Pzdr!