Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
raz dwa trzy...


baba jaga patrzy!

Nie, to nie ta wyliczanka :)
Ale to nic.
Będę liczyć, bo tylko kolejno zsumowane liczby uświadamiają że upływ czasu to kwestia "chwili" i że o każdy moment warto walczyć. Dość marnowanych tygodni przez zawalony dzień itd. Cieszę się z propozycji "wspólnego" odchudzania, a tym samym z wsparcia, motywacji i mobilizacji. Może i w "grupie siła", lecz ja zawsze stawiałam na bardziej indywidualny kontakt z drugą osobą. Brakowało mi w życiu takiego bodźca - teraz będzie wirtualny :)

Dzień 1, (6 maja 2013 - poniedziałek)
Waga: 78,6

Śniadanie: pół jabłuszka 50, marchew 10, kawa czarna = 60
II Śniadanie: pół jabłuszka 50, marchew 10, kawa czarna, banan 100 = 160
Obiad: łosoś z grilla 400, ziemniaki z grilla 200, cukinia również i inne ok 200=800
Podwieczorek: maślanka 150
Kolacja:
-----

suma:1170

bezsłodyczowo  (t/n) -   T
balsamowanie anty + masaż (t/n) -
  N (zapomniałam przez grilla)
ruch: rower, intensywne działania ogrodowe
  • myfonia

    myfonia

    6 maja 2013, 13:01

    Kochane - całe życie tak jadam :) Większe śniadanie nie chce mi przejśc przez usta. Kocham warzywa i owoce i to na nich buduję menu. Jajo, czy serek - do jabłka mi nie pasuje :)Weganie tez żyją wśród nas i mają się dobrze :) Dziś wyszło tak, jutro może będzie jakiś jogut naturalny + hand made musli.

  • jogobella1991

    jogobella1991

    6 maja 2013, 12:55

    Powodzenia, choć tak jak poprzednie osoby do śniadania dodałabym coś więcej :-)

  • Piczku

    Piczku

    6 maja 2013, 08:35

    oj do śniadania jeszcze spokojnie bys mogla zjeść jajko jak nie dwa ;) albo twarożek z warzywami ;)

  • Agaszek

    Agaszek

    6 maja 2013, 08:21

    Śniadanie to podstawa, najważniejszy posiłek dnia. Nie ma co na nim oszczędzać ... żeby schudnąć trzeba jeść ;-) Powodzenia. Trzymam kciuki.