Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Woda


w organizmie...

@ chce przyjść a nie może...

Skoro byłam w stanie wczoraj wyjść z łóżka żeby coś przegryźć, znaczy, że obcy szaleje z pełną mocą. Walczę z nim na spokojnie - jego czas wkrótce minie, a wtedy to moje silniejsze zmotywowane JA dojdzie do głosu!

Nie zamierzam jednak odpuszczać - dziś w planie:
1. ćwiczenia (może stepper + pośladkowe - kupiłam smar, przestanie jęczeć :)
2. mycie okien i wykrojenie i założenie nowych firan
3. grzybowy obiadek - jesień tuż tuż, a mam jeszcze zapasy z zeszłego roku :)

I tyle by było z mojego urlopu. Ostatnie kilka dni... Luby dziś pierwszy dzień w nowej pracy. Ciekawe, jak to będzie :)

menu:
razowiec 140, masło 60, jajecznica z 2 jaj, szczypior - 200, ogóreczki gruntowe 10 = 410
kawa z mlekiem 40, śliwki 80, "ciasto" musli z ziarnami 200 = 320
pół torebki kaszy jęczmiennej 180, grzyby 50, patisony 20 = 250
w tzw międzyczasie 2 pszenne bułki... 500

ok 1480

resztkami sił przeleciałam okna, wykroiłam 3 firany, zawiesiłam...
słabo, niedobrze, brzuch boli...
nie to nie śliwki jeśli ktoś tak pomyśli - to raczej jaja po których bywa mi niedobrze i @, która chce mnie tym razem wykończyć...

cdn...

1h na stepperze, brzuszki, pośladkowe, masaż Apollo
  • naja24

    naja24

    21 sierpnia 2013, 10:16

    No cóż jesteśmy skazane na ten stan :)

  • basiaaak

    basiaaak

    20 sierpnia 2013, 09:54

    Też jestem ciekawa jego wrażeń :)

  • Blackdress1103

    Blackdress1103

    20 sierpnia 2013, 09:15

    Będzie dobrze. Ja też przed @ i jestem załamana .