Wczoraj na rowerze zmarzłam w bieliźnie termo i kurtce! Rękawiczki pilnie poszukiwane!
Ale było cudnie. W lesie, na trasie nie może być inaczej... mimo, że wiatr usiłować zatrzymać mi rower, a chmury groziły deszczem - zwyciężyłam.
menu dzisiejsze - plan wstępny
razowiec 300,masło 50, plaster sera 50, łyżeczka serka 20, 2 małe pomidorki 30 = 450
banan 100
knedle (zrobione przez mamusię - mało dietetyczne, no ale... :) ok 440, kawa z mlekiem 40 = 480
razowiec z pasztetem z cukinii :) ok 400
1530 kcal
ruchu niet bo:
od 16 do 21 kwitłam w kuchni! (barszcz, pasztet cukiniowy, sok z winogron, placki ziemniaczane dla lubego, sterta garów...).
Agaszek
2 września 2013, 08:30My wczoraj z lekka zmarzliśmy na stadionie. Ale było warto :-) Nasi wygrali ! Lech - Zawisza 3 : 2 !
Invisible2
2 września 2013, 07:10No niestety pogoda jest straszna, ale widzę, że dałaś radę! :))