Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Historia skoków wagi :-)


Jeszcze kilka miesięcy temu moja waga pokazała 142 kg!!! To był dla mnie szok i stwierdziłam, że tak dalej być nie może!!! Do obecnej wagi udało mi się spaść bez większego starania - były wakacje, trochę mniej jedzenia, trochę więcej ruchu i jakoś samo tak się stało.
Ostatnio z mężem zaczęliśmy rozmyślania na temat dziecka, i wiadomo, że dobrze by było, gdybym przed ciążą troszkę schudła. Tak naprawdę to mam pół roku i chciałabym, żeby po tym czasie waga spadła do 100. To trudne, ale możliwe! Wychodzi jakieś 5,5 kg na miesiąc. Nie ma tragedii, ale też łatwo nie będzie.
A jak to się stało, że ważę tyle ile ważę?
Jakieś 2,5 roku temu ważyłam 98 kg - spadłam ze 118 po kilku miesiącach walki. Byłam przeszczęśliwa!!! Po kilku miesiącach (w październiku 2010r) rzuciałam palenie. No i się zaczęło!!! Już w maju ważyłam 120kg - pamiętam, bo wychodziłam za mąż. No i wtedy też sie zaczęło!!! Obiadki, kolacyjki, śniadanka .... Zupełnie zmieniłam produkty, które jadałam, godziny, o których jadałam i ilości jakie jadałam. No i wyszło tak jak wyszło!!!
W sumie to przez 2 lata przytyłam prawie 40 kg!!!! AAAAAAAAAAAA!!!!
Tak więc nie ma się co dziwić dlaczego teraz zaczynam walkę!!! Niestety w te wakacje zaczęłam znów palić (prawie po dwóch latach niepalenia), ale waham się nad rzucaniem. Boję się tylko tycia, bo jak będzie tak jak ostatnio to ja nie wiem co się ze mnie zrobi ?! Wcale nie byłam z siebie dumna, że wróciłam do nalogu, za to miałam się czym chwalić jak rzuciłam, ale było minęło!!! Teraz jestem trochę chora i już trzy dni nie palę (no dziś tylko 2 szt, ale wczoraj i przedwczoraj ani razu) więc mogłoby być to dobrym startem, ale ciągnie jak cholera. Może jutro wybiorę się do apteki po wspomaganie?
  • kuska23

    kuska23

    6 listopada 2012, 23:47

    powodzenia:-D