Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
całe szczęście waga jest ok!!!


Mimo wszystko waga jest ok. Bałam się, że jak będę siedziała w domu na zwolnieniu to wszystkie smakołyki będą mi się pchały w ręce i do buzi :-) Wiadomo, że z nudów to cały czas ma się ochotę, żeby coś pochrupać. No i w dodatku praktycznie zero ruchu - to też może być zdradliwe. Ale jak narazie jest ok. Jem bardzo mało, za to dużo śpię. No i choroba trochę pomaga w ograniczaniu apetytu. Tylko trochę mi się nudzi. Cały czas tv , telefon albo internet. Nie ma się do kogo odezwać "na żywo" , bo mąż wraca dopiero dziś w nocy. No właśnie - muszę coś dla niego przygotować - jak wróci, żeby było mu miło.
Może jakieś dobre jedzonko? Albo kotlety od babci!!! hahaha :-)