Witajcie Skarabeńki.
Bardzo Wam dziękuje za tyle wsparcia... Beaz Was już dawno bym się poddała. Moja waga nadal rośnie, z 77,80kg jest 80,80... O rany to już 3 kg, ale cały czas dietkuje. Nie podjadałam ani trochę, a dso tego zaliczyłam cały dzień bez słodyczy. Postaram się dzisiaj do was pozagladać i nadrobić wpisy. Buziaczki i przepieknego dnia.
Sandrusia17
14 stycznia 2009, 21:21Dziękuję za wszystko :* Za Twoje wsparcie i za to, że JesteŚ :* Dziękuję.
GGVEN
14 stycznia 2009, 20:07nic się nie martw tym wzrostem wagi, jeśli rzeczywiście cały czas ładnie dietkujesz i ćwiczysz, to na pewno waga spadnie... wszystko wymaga czasu :) A ja dołączam się do poztanowień anty-słodyczowych, trzymam się ich od 5-ego stycznia i jest mi z tym na razie bardzo dobrze!! I wiem że warto!! :)
Maryn
14 stycznia 2009, 17:47gratuluje dnia bez słodyczy ;*** trzymaj się
izabelka1976
14 stycznia 2009, 15:15niby przez trochę słodyczy?? Eeeee....To moze znów ta cholerna woda. Skąd ja to znam? A w zamian za słodycze proponuję kanapkę z chudym twarogiem i dźemem, albo batonik musli z czekoladą. Pycha! Buziaki!
Swoya
14 stycznia 2009, 14:12ogolnie to pewnie bylabym tez sie czula do d..., ale stwierdzilam ze uzalanie sie nad soba i dolowanie niewiele mi pomoze :D
agnieszkao23
14 stycznia 2009, 14:08maja dac znac ale chyba ja mam tzn prace
asyku
14 stycznia 2009, 13:36I dopiero teraz mam czas usiąść do komputera!!!Wszędzie mam kurz,mąż rozwala stare kafelki to jest tego co nie miara.Kawa była,jogurcik wypity.Czas pozaglądać do pamiętników !!!pozdrawiam cieplutko<img src=http://pu.i.wp.pl/?k=MzY5NTczNjAsMzMzNTYy&f=Krowka_jezor.gif>
olka1975
14 stycznia 2009, 12:39buźka i powodzenia;))))))
sayonara
14 stycznia 2009, 11:31u mnie do obiadu jeszcze jakoś leci, ale wieczory... wtedy nadrabiam :( ehhh odechciewa mi się wszystkiego :(
gajka5
14 stycznia 2009, 09:36Myszko oststnio przybyło mi kg na swięta i przed menstruacją i to około 2 kg a poza tym waga w dół byc może rzeczywiście zgubiły Cię słodycze- porzuć je natychmiast bo one na chwilke nas zadowolą a potem sa przyczyną złego raczej nastroju. Buziaki - jestem pewna że niedługo znowu zaczniesz tracić na wadze.
malgorzatabi
14 stycznia 2009, 08:26Przysięgam, podjadąłam tylko wczoraj, a ostatnie dni były bardzo przykładne!:) Błagam! Rozgrzesz!:) Ale z Twoim przypadkiem, to ja baranieję.... Dlaczego Ty tyjesz będąc na diecie? A może wieczorami wcinasz węglowodany i to się przekłada na zatrzymanie kilogramów? Albo jesteś przed babodniami czy w trakcie owulacji? Aż mi się mózg mój mały zagotował od tego myślenia porannego:)) Buźka i milusiego dnia***
ikebano
14 stycznia 2009, 07:43trzymaj się dzielnie!napewno wreszcie wskazówka wagi pójdzie w dół!!musi:)buziaczki
Ilona33
14 stycznia 2009, 07:40Ten skok wagi przez jajeczkowanie ? Rozumiem 1 kg w porywach do dwóch, ale trzy .... masz chyba jajka strusie hi hi hi. Taki zarcik z rana ;-) Ale tak powaznie - to wspołczuje, choc dzieki ze to przez jajeczkowanie, bo ono nie trwa wiecznie ...... tym bardziej ze ja wlasnie tak sie czuje codziennie, opuchnieta, nabrzmiała, obolała. Pozdrawiam moja kochana.