Cześć,
łapię bakcyla yupi... endorfinki się uwalniają i jest super... idzie mi coraz lepiej i coraz mniejsza zadyszka :)
Pomimo zakasów po Mel B poszłam biegać i jestem z siebie ogromnie dumna :)
Po bieganiu zjadałam sobie półpomidora z łyżką jogurtu... mniam mnia...
A teraz jeszcze Kubę W. obejrzę i spać...
Dobrej Nocki życzę :*
bella1984
5 czerwca 2013, 18:47ja tez jestem z ciebie dumna. Sama uwielbiam biegac, wiem ile szczeszcia to przynosi :))
fiolkowaglowa
5 czerwca 2013, 10:04Ależ Ci zazdroszczę zapału :) Brawo
papiszynka
4 czerwca 2013, 22:45ja też jestem z Ciebie dumna, z NAS :) oby tak dalej się biegało :) pozdrawiam :)
ulotna2013
4 czerwca 2013, 22:43Fajnie :) pozdrawiam