Cześć.... kiepściucho z moim odchudzaniem ... jestem przed @ i wcinam co popadnie i co się da... Wczoraj np. zjadałm na kolację 2 kanapki chleba razowego z serkiem i pomidorkiem... z nadzieją, że n atym sie skończy po czym z Miśkiem pojechaliśmy zrobić fotki w teren i namówiłam go na frytki :( Też plan pójścia na fitness też legł w gruzach.. Help me ....
winter_beats
7 maja 2014, 11:48dla mnie jedzenie przed okresem wynika z potrzeby zajadania złego nastroju, a mogłabyś to osiągnąć aktywnością fizyczną :)
na20taliii
7 maja 2014, 21:00dzięki :)
Wiosna122
7 maja 2014, 08:30O kurde, zawalasz po całej linii!!! Wielki kopniak ci się należy :D co to ma być, jakie frytki!!!! pomyśl że te frytki które zjadłaś mogłabyś zastąpić 500g rzodkiewki i nie poszła by ci w boczki :D:D teraz głowa do góry i trochę silnej woli :D
na20taliii
7 maja 2014, 21:00Moja silna wola jest słaba hehe :) ale już się poprawiam
NaDukanie
7 maja 2014, 07:52Ktoś juz nie spi tak jak ja :) . Z samego rana motywacyjny kopniak. Do lipca juz tylko kilka tygodni wiec spinj pośladki i do dzieła ;)
na20taliii
7 maja 2014, 20:59dzięki za wsparcie!