Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
41 dzień, 12 lutego - wstrętne choróbsko.. i
fotomenu





Niestety dopadło i mnie:(
Mąż wyzdrowiał prawie, ale mnie zaraził..Nos czerwony, cały zakatarzony...nic fajnego.Do tego ból głowy, gardła i szumy w głowie. Prawdopodobnie jak na haju
Wszystko spoko, mogę chorować , leniuchować , troszkę pomarudzić i powykorzystywać innych , niech mi służą ...:D
tylko , że ja chcę Ćwiczyć!!! wczoraj zaczęłam znowu Shreda, nie chcę robić przerw..
a z 2 strony jestem bardzo słaba i nie wiem czy po prostu nie padnę na ziemię podczas treningu....

zobaczymy, dzień jeszcze przede mną.

A to moje menu dzisiejsze do tej pory:)

edit: wlazłam na rowerek tylko na 30 minut:) nie dałam rady nic więcej zrobić...
czuję się do dupy:/
  • kamm911

    kamm911

    13 lutego 2013, 12:45

    podziwiam Cię :D ja gdy choruję nie mam sił wgl na ćwiczenia,nawet te lekkie

  • monikaszgs

    monikaszgs

    12 lutego 2013, 15:03

    mmm jakie pysznosci. Wykuruj sie pierw a pozniej dasz powera z cwiczeniami :)) teraz odpocznij chociaz jeden dzien, organizm pewnie i tak jest oslabiony przy chorobie. Duzo zdrowka :)

  • Anulka2503

    Anulka2503

    12 lutego 2013, 15:00

    Smacznie i kolorowo:) Wracaj do zdrowia Kochana i nie przesadzaj z ćwiczeniami, żebyś rzeczywiście nie padła!:)