Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedzielnie, ale aktywnie :) + fotki!


Hej! :)

Wczorajszy cheat meal przeszedł do historii,
dziś nie leniłam się jak to zwykle w niedzielę bywało.

Zrobiłam następujący trening
(w sumie już standardowy i ulubiony):

- 10 min Tiffany na boczki
- 3 rundy z Turbo (pierwsza, trzecia, piąta)
- 10 min Mel B pośladki
- ok. 10 min ćwiczeń ze Skalpela na uda/pośladki/nogi
- 3 min ćwiczeń ze Skalpela na brzuch
- 20 brzuszków
- 3 dzień wyzwania (foto niżej)
- 5 min Mel B Cool Down

Razem: około godzina


Dzisiejsze menu:

1. Śniadanie - 8:30:

placek owsiany z łyżeczką dżemu truskawkowego niskosłodzonego
Razem: około 270 kcal

2. II śniadanie - 11:30:
- kromka chleba ze słonecznikiem z plastrem polędwicy sopockiej i pomidorem
- mandarynka, pół grejpfruta
Razem: około 170 kcal

3. Obiad - 14:30:

- pieczony indyk (w tzw. "worku"), ok. 120g
- 2,5 pyzy
- mizeria z jogurtem naturalnym
- 3 łyżki stołowe sosu pieczeniowego Winiary
Razem: około 300 kcal

4. Po treningu - 17:30:
- jogurt naturalny 200g, 2,5% tł.
- łyżeczka słonecznika
- łyżeczka wiórek kokosowych
- łyżeczka migdałów w płatkach
Razem: około 200 kcal

5. Kolacja - 20:30:

- kromka chleba ze słonecznikiem z plastrem sopockiej, pomidor
- serek wiejski lekki 200g
Razem: około 270 kcal

OGÓLNIE: około 1200 kcal

(wiem, wiem, jutro zjem więcej) :)

Tłusty czwartek się zbliża,
jecie pączki? :D Czy macie zamiar w tym roku kategorycznie sobie odmówić?
Ja zjem, jak mama mi kupi w sprawdzonej cukierni to zjem na pewno jednego z budyniem :) Pewnie drugi z dżemem też wpadnie.
Mam ochotę na faworki, ale nie chce mi się robić (bo jak zrobię, to zjem więcej niż trzeba), więc może kupię u mnie w sklepiku parę sztuk :)
Tak więc na czwartek trzeba zaplanować naprawdę hard workout :D


                                                       dzisiejsze drugie śniadanie


                                                                    przed treningiem :)


                                                        dzisiejszy brzuch (spięty)
  usilnie dążę do tego, żeby zniknęły mi te dwie zaznaczone
          "bułeczki" i nie do końca wiem jak mam to zrobić ;)



                                       a tu w spodniach, w których
                rzadko chodziłam, bo były mi zbyt opięte,
  (rozmiar 34), teraz je założyłam i wydają się ok :D

  • Inna_1

    Inna_1

    24 lutego 2014, 07:24

    Pączka można zjeść a później czegoś w ciągu dnia sobie odmówić;) świetny masz brzuch! pozazdrościć ;)

  • Ancur90

    Ancur90

    23 lutego 2014, 23:59

    Jej, wchodzisz w spodnie 34... Ja wczoraj skakałam z radości bo zapięłam się na zakupach w 40 :D A pączka zjem na II śniadanie jednego (lub dwa:P) i wliczę do kaloryczności :)

  • Surce77

    Surce77

    23 lutego 2014, 20:52

    Nie przepadam za pączkami, więc problem z głowy. ;)

  • Ewa_eL_Ka

    Ewa_eL_Ka

    23 lutego 2014, 20:38

    Kochana, masz rację "bułeczki" ... malutkie :) ćwicz więcej na mięśnie skośne brzucha - mi wczoraj moja "trenerka personalna" poradziła - ale ja mam "bochenki" :D

  • lemoone

    lemoone

    23 lutego 2014, 20:04

    ale jesteś chudziudka :) i niezły zestaw ćwiczeń! :) | zapraszam cię - http://www.facebook.com/redukcjatluszczu