Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przeziębienie / średnie menu / pomysł na małą
przekąskę?!


Ból gardła nie odpuszcza. Do tego katar.
I ogólnie średnio się czuję.

Mimo to pojechałam dziś na zajęcia, bo miałam prezentację.
Później siłownia, jak na moje samopoczucie trening chyba nie taki najgorszy:

- 40 min wioślarz - dystans 7,2km
- 15 min rowerek - dystans 7 km
- 3 x 10 powtórzeń motylek na ramiona
- 3 x 10 powtórzeń uginania nóg w siadzie
- 3 x 10 powtórzeń uginania nóg w leżeniu

Muszę skoczyć jeszcze tylko do Pepco, a potem włażę do łóżka
i się kuruję, bo chcemy jutro z K. i jego kuzynem i dziewczyną jechać na rower i lody (lody), a potem grill. Więc fajnie, gdyby mi przeszło (chory)

Ogólnie menu dziś średnie, spałam u K., rano szybko zbierałam się na autobus
i zjadłam tylko jedną bułeczkę mleczną z pastą jajeczną (kupną).
Potem jak dojechałam na uczelnię to kupiłam batona musli Nestle Fitness.
Najpierw chciałam kupić kanapkę, ciabattę pełnoziarnistą (chyba), robią takie w piekarni, nawet smaczne, ale jest tam szynka, a jeśli chodzi o wędliny to jestem wybredna strasznie. Dopuszczam jedynie polędwicę sopocką i jakąś szynkę drobiową, przy czym odcinam wszelkie skórki, tłuszcz i żyłki :xA poza tym z tego co pamiętam, w tej kanapce był majonez, co już w sumie całkowicie ją zdyskwalifikowało, a poza tym masło/margaryna, a ja nie jadam pieczywa smarowanego jakimkolwiek smarowidłem, czy to masłem czy czymś masłopodobnym, bo nie lubię (wymiotuje)

Potem chciałam kupić obwarzanka, ale prawie 300 kalorii też mnie zniechęciło. Poza tym przez to gardło nie miałam apetytu. Więc zjadłam tylko tego batona.

MENU:

1. Śniadanie - 7:30:
bułeczka mleczna (40g) z pastą jajeczną z Biedronki,
baton Nestle Fitness 23,5g
Około: 340 kalorii

2. Bezpośrednio po siłowni - 12:30:
mały banan
Około: 100 kalorii

3. II śniadanie - 13:15:
135g chudego twarogu z 2 łyżkami mleka, kiwi i startą kostką gorzkiej czekolady
MNIAM!
Około 240 kalorii

4. Obiad - 17:00:
50g pełnoziarnistego makaronu spaghetti, pierś z kurczaka ugotowana (jakieś 120g),
trochę sosu pieczarkowego z torebki (na wodzie)
Około: 300 kalorii

5. Przekąska - 19:00:
Ciasteczka Belvita
220 kalorii

5. Kolacja - 20:00:
dwie paróweczki z szynki Sokolik
, kromka chleba ciemnego ze słonecznikiem z serkiem,
musztarda
Około: 270 kalorii

Ogólnie: 1450 - 1500 kalorii.
Wiem, że zero warzyw.
Wiem, wiem. Ale taki dzień ;)
I wiem, że parówki, ale nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam, a zwyczajnie miałam ochotę.
W dodatku te Sokoliki są chyba nie takie całkiem najgorsze ;)
Jestem trochę zdechlaczkiem i nic mi się nie chce.

Ogólnie mam problem z warzywami. Nie przepadam jakoś szczególnie za nimi.
Jem zazwyczaj do obiadu. Lubię kalafior czy brokuł. Szpinak też. Pomidory, ale w sezonie. No w sumie ogórki też lubię. Ale nie wiem jak mam więcej warzyw wpychać do menu.

A poza tym mam ochotę "na coś dobrego" (pojęcie szeroko rozumiane :D)
Zjadłabym jakiegoś wafelka, czy Fantasię. Albo ciasteczka Belvita <3
(No najlepiej to bym zjadła ciepłe ciastko francuskie z Lidla z budyniem i migdałami, ale to na pewno odpada)
Ale nie wiem czy sobie dziś pozwalać na coś. A jeśli już to na co?

Macie pomysł na jakąś małą, a dobrą przekąskę, niewymagającą wielkiej ingerencji (nie mam siły)? 

EDIT: No i zjadłam paczuszkę (4 ciasteczka) Belvity do herbatki.
Są taaakie pyszne. Jedno ma 55 kalorii, więc w sumie bez tragedii.
Nie mogę narzekać biorąc pod uwagę jak zawaliłam zeszły piątek.
No, ale i tak dzisiejszy dzień do najlepszych nie należy ]:>

Tymczasem uciekam pozmywać po obiedzie, potem do sklepu i do łóżka :)

  • jolakosa

    jolakosa

    5 kwietnia 2014, 05:50

    a po za tym zdrowiej bo weekend niezły u ciebie sie zapowiada

  • jolakosa

    jolakosa

    5 kwietnia 2014, 05:49

    Belvitki sa faktycznie pyszne, ja jak myślę o czymś co bym chciała zjeść to zawsze przychodzi mi na myśl tylko jedno :PIZZA , i nie kawałek tylko 4 duże kawałki, ale jak juz o niej pomyśle to nie ma zmiłuj, w ciągu kilku dni muszę ja zjeść :) no jeszcze mmsy , i czekolada nuzbajzera czy jak jej tam z orzechami a do do wędlin ja dopuszczam jedynie salami rodzinne z Lidla i kiełbase MOCNO wypieczona w grilu lub na ognisku żeby cały tłuszcz się wytopił

  • kawomania

    kawomania

    4 kwietnia 2014, 21:29

    Zdrówka! :)

  • minikate

    minikate

    4 kwietnia 2014, 18:16

    a może jogurt naturalny z owocami, miodem i orzechami? super zaspokaja apetyt na słodycze, co prawda może mieć sporo kalorii, ale na pewno zdrowych :) albo ewentualnie danio waniliowe wymieszane z gorzkim kakao - mój hit! :) niestety czasami wypadają takie dni, że ciężko nam zaplanować posiłki na cały dzień. Ja przy nowej diecie przygotowuję posiłki dzień wcześniej, dzięki czemu unikam przypadkowych przekąsek.