Hej kochane!
No i nastał poniedziałek, a co za tym idzie - na 15:00 do pracy.
Przed chwilą zjadłam śniadanie, potem może zrobię chociaż Mel B pośladki i trochę brzuszków, bo normalny trening dopiero w środę - w planach mam siłownię.
EDIT: Zrobiłam Mel B pośladki + 30 brzuszków i 20 przysiadów
Wiem, że mało, ale czas nieubłaganie się kurczył, a nie chciałam się potem śpieszyć.
Rano byłam na targu i kupiłam truskawki. Całkiem niezłe w smaku, no, ale nadal to jeszcze "nie to" Aczkolwiek owsianka z kostką gorzkiej czekolady + truskawkami będzie moim hitem w sezonie truskawkowym, mniam!
Tak prezentowało się dziś moje śniadanko:
Jeśli chodzi o menu, to obiad planuję zjeść jeszcze w domu, około 13:30.
MENU:
1. Śniadanie - 09:30:
owsianka na mleku 3,2% z kostką gorzkiej czekolady i truskawkami
+ kawa zbożowa waniliowa z mlekiem 3,2%
Około: 395 kalorii
2. Obiad - 13:30:
2 jajka sadzone na odrobinie masła, 2 średnie ziemniaki,
buraczki ze słoika
Około: 300 kalorii
3. W pracy I - 17:00:
jogurt typu greckiego 0% z truskawkami
135 kalorii
4. W pracy II - 20:00:
serek wiejski lekki 150g
+ kanapka z dwóch kromek ciemnego chleba z 2 cienkimi plasterkami schabu z ogórkiem oraz rzodkiewką
Około: 330 kalorii
ŁĄCZNIE: 1150 - 1200 kalorii
Nie wiem czy coś jeszcze potem zjem. W domu będę w okolicach 22, więc nie wiem czy coś o tej porze jeść, skoro spać pewnie pójdę niedługo później.
Jak wy radzicie sobie w takich sytuacjach?
Bo teraz to będzie dla mnie codzienność no i nie wiem jak rozłożyć te posiłki itd...
Inna_1
14 kwietnia 2014, 15:46zabieraj coś ze sobą, ja pracuję do 20 i tez jak wracam do domu to juz jest wg mnie późno na jedzenie
PoProstu-Karolina
14 kwietnia 2014, 12:01Też ostatnio kupowałam truskawki na bazarku i faktycznie nie były złe :) Wiadomo, to nie to co nasze, polskie truskawki, ale były całkiem całkiem :) Z tym jedzeniem to powiem Ci że miałabym taki sam problem jak Ty.. Ciężka sprawa skoro tak późno wracasz. A o której mniej więcej chodzisz spac?
nadson
14 kwietnia 2014, 12:05Zazwyczaj około 23, czasami 24. Nie wiem co z tym fantem zrobić...
nitktszczegolny
14 kwietnia 2014, 11:10pycha ! Ja mam teraz fazę na maliny - dżem niskosłodzony i jest dobrze ;) Zawsze to mniej chemii :D
WildBlackberry
14 kwietnia 2014, 10:54pycha, ale wole truskawki sezonowe :]
nadson
14 kwietnia 2014, 11:11Ja również, ale miałam ochotę. Nic nie może się równać z sezonowymi truskawkami, mmm :)
vitalijka000
14 kwietnia 2014, 10:35mmmniam, ja jednak wolę swoje ogrodowe. Takie truskawki jadłam w tym roku i praktycznie zero słodkości.