Już rano był upał, okna zamknięte, bo więcej chłodu w domu niż o 5-tej rano za oknem. A przysłowie mówi: "Od Św. Hanki zimne poranki". I jak tu wierzyć przysłowiom. Nie dziwią mnie dzisiaj obyczaje południowców, te ich sjesty, ramadany, grube turbany, a w nich może kubeł zimnej, wody, kto wie. Tusz dwa razy nie pomógł. Mokry ręcznik, też nie. Zostało morze. Wyszłam z domu i weszłam prosto do buchającego gorącem piekarnika. Tramwaj cuuudowny, bosko mroźny, pewnie z 25 stopni tylko.
Tłum wylał się na stacji Brzeźno Główne. Gorąc, jak obuchem walnął w twarz, Trudno byłoby zaparkować nawet rowerek dziecięcy ale już, już cienista aleja, lżej.
Trzymam się końca strugi ludzkich ciał wpatrzonych na końcu alei w morze. Po drodze czekają karuzelki, karoce, autka na małych królewiczów i królewny, naście piwnych ogródków, jadłodajni, restauracji, pachnie grill, lody, lody, piwo, gofry, rybki, ziemniaki na patyku....Nawet nie ma kolejek Jestem Zwycięscą!
. W głowie tylko MÓJ OSOBISTY LODOWATY KUBEK z maślanką, marchewka, jabłkiem i borówkami. Nie jestem stadnym zwierzęciem, więc zostawiam tłum, skręcam w prawo. Normalnie, jakby ciszej i spokojniej. Spotkana Pani robi mi fotkę, 100m i wejście numer 46.
Jeszcze tylu ludzi na plaży nie widziałam jak żyję 62 lata. Może na Szczęśliwicach, na basenie w Warszawie w młodości, no może w Rajskich Teplicach ale tutaj tłum stał też równo po uda w wodzie.
W akcie desperacji doczołgałam się po parzącym stopy piachu do brzegu, wyskoczyłam ze spodni pół metra od wody, porzuciłam torebkę, kapelusz, nakryłam spodniami, sandałami i bluzką i weszłam, naprawdę bez otrząsania się, moczenia, nacierania wodą.... i szłam, szłam, szłam aż po szyję.
Morze ma to do siebie, że jest na szczęście duże, wszyscy się mieszczą w wodzie i nikt na mnie nie wpływał, nie kopał, nie pryskał...Siedziałam 2 razy po godzinie w wodzie, a do domu wracałam w wilgotnym kostiumie
i przeżyłam ten najgorętszy dzień gorącego lata..
sardynka50
4 sierpnia 2014, 20:56Super całokształt..no i Ty również. Pozdrawiam.
Nakonieczny
5 sierpnia 2014, 13:55Dziękuję, Miła jesteś.Buziaki:))
marii1955
4 sierpnia 2014, 19:10Tak naprawdę , to jeszcze nigdy nie trafiła mi się taka pogoda nad naszym morzem , więc i kąpieli w nim także nie było - poza moczeniem stóp ... Piękna fotorelacja - dziękuję :)))
Nakonieczny
5 sierpnia 2014, 13:55Masz rację,tego roku to jakiś fenomen i ciepła woda i nie zupa szczawiowa, wiatr i cisza na zmianę. Jeździłam do mamy przez 20 lat i z 5 do Jastrzębiej ale tyle razy nie kąpałam się chyba nigdy. Buziaki :))
Grubaska.Aneta
4 sierpnia 2014, 16:06A zimą będziemy tęsknic za latem i tymi upałami:)
Nakonieczny
5 sierpnia 2014, 13:51Taki człowiek porąbany :)) Buziaki!
mefisto56
4 sierpnia 2014, 13:01Małgosię !!!! Masz rację, źe wczorajszy dzień był chyba najgorętszy tego lata !!!! Dzięki za pięknezdjęciai jak zwykle interesują relację !!! Serdecznie pozdrawiam i życzę pięknego dnia !!! Krystyna
Nakonieczny
5 sierpnia 2014, 13:50Dzięki Krysiu. Już dzisiaj na szczęście lżej, chociaż da się zrobić przeciąg. Burza wisi ale nie nadchodzi, już dwie noce prawie nie spałam mimo Bosanowy do poduszki i nagości. Buziaki :))
Starsza.pani
4 sierpnia 2014, 12:36Czuję chłód morza :). Mój wczorajszy dzień w mieszkaniu, więc nie tak gorąco ! Jak się da unikam tłumów. Fajna fotorelacja, pozdrawiam.
Nakonieczny
5 sierpnia 2014, 13:47Dzięki Madam! Miłego Dnia :))
mada2307
4 sierpnia 2014, 11:40Faktycznie, tylu ludzi w wodzie w naszym morzu często nie uświadczysz.
Nakonieczny
5 sierpnia 2014, 13:43Ale, to dobre jest w morzu, że ludie nie skaczą sobie na głowę. Całe szczęście, że wcześniej były te wiatry i sztormy, bo pierwszy raz nie było zielonej zupy w tym roku. Buziaki :))
leon42
4 sierpnia 2014, 09:39W takim razie życzę...ochłodzenia te parę stopni i miłego czasu nad morzem :))
Nakonieczny
5 sierpnia 2014, 13:40Dziękuję, to jedyny ratunek, Serdeczności :))
gilda1969
4 sierpnia 2014, 08:57Ach, kochana, jakże ja Ci tego pobliża morza zazdroszczę. Ba! Wody jakiejkolwiek! Ja mam lasy, pola cudne, ale wody nic a nic.. Musze zainwestować w jakiś basen na ogród, choćby malutki, w kaczuszki, pompowany jakiś:))) Ślicznie wyglądasz, uśmiechnięta, radosna, pełna sił i życia! I o to chodzi, by tak własnie witać każdy dzień:)))
Nakonieczny
5 sierpnia 2014, 13:39Mój młodszy brat kupił dla siebie i dzieci taki całkiem przyzwoity, pewnie z 10m kwadratowych i powyżej kolan głęboki, nawet cała rodzinka tam się mieści i maluchy (8i 9lat) dobrze się bawia przez całe lato, a we wrześniu, wylewa wodę , składa i chowa do garażu, może pomyśliszo czymś takim,dobrze leżeć po szyję w wodzie :)))
gilda1969
5 sierpnia 2014, 13:41Ach, Małgosiu, oczywiście, że mam taki basen w planach:) Ale najpierw musimy skończyć budować nasz dom, a część rekreacyjną zostawiamy na potem. I też mi się marzy taki cudny, żeby można w nim było popływać, nie tylko pupę pomoczyć, a mam już taki na oku, ale sza..:)
Nakonieczny
5 sierpnia 2014, 13:57SZA!!! Nie zapeszam więc :))
gilda1969
5 sierpnia 2014, 14:02:))) Cmok!
kamaopr
4 sierpnia 2014, 07:29skwar niemiłosierny wczoraj był, ledwo w pracy dałam radę, ale za to wypociny wody, dały mi 0,4 kg spadku od wczoraj, hah. Coś za coś. Dobrze, że się trzymasz mimo upałów, lodziki i inne szmery bajery nie wpadają, 3mam mocno kciuki za ciebie i odpoczywaj na plaży xD
Nakonieczny
4 sierpnia 2014, 07:53Dzięki, Ty tez się trzymaj i wypacaj,wypacaj ale tłuszczyk. ! Buziaki :))
alinan1
4 sierpnia 2014, 07:22myślisz, że to był Najgorętszy Dzień? Oby.... Patrz, a mnie się nie udało dotrzeć wczoraj nad morze.. Aż wstyd, bo rowerem to mam z 15 minut na plażę i jeszcze się w tym roku nie kąpałam! A obiecywałam sobie, że codziennie będę na spacer szła.. Za dużo mam na głowie do roboty.... Ja też wolę odludne miejsca. Szczęśliwie "moje" wejście jest przy Obrońców Wybrzeża , tam gdzie nie ma żadnej pętli tramwajowej czyli "tylko" dla tubylców. Pamiętam czasy z dzieciństwa jak człowiek od człowieka leżał z 500m dalej! To były czasy.. I cały dzień się na plaży siedziało..
Nakonieczny
4 sierpnia 2014, 08:01Rower mam w planach,po 90 kg....ścieżkę rowerową obok domu już mam....:)) Buziaki :))
KrystynaW1954
4 sierpnia 2014, 06:47Nooo...i dlatego Ci Małgosiu zazdroszczę, że mieszkasz nad morzem i w każdej chwili możesz pomaszerować po plaży czy zanurzyć się w chłodnej morskiej wodzie, SUUUUPER!!!! Miłego poniedziałku, pozdrawiam Cię gorąco!!!!
Nakonieczny
4 sierpnia 2014, 07:45Pomaszerować jeszcze nie , to z 20 przystanków tramwajem, ale kto wie, kto wie ??? Po 90 kg kupię rower i NAUCZĘ SIĘ JEŹDZIĆ! Buziaki :)))
lukrecja1000
4 sierpnia 2014, 06:32Dzien dobry:))))piekne foteczki..zabawne jaka ta pogoda kaprysna .U mnie slonka malo w weekend bylo,czesciej lalo i wialo.Ale pogoda nie zatrzymala mnie w domu,bylam w wysokich gorach w szwajcarskim Tyrolu:)Chwilami po drodze bladzilismy we mgle.U Ciebie jak zawsze aktywnie,pogodnie i ciekawie..z przyjemnoscia odbylam z Toba spacer nad morze.Prawie czulam goracy piasek pod stopami,zapach letnich straganow zapraszajacych na rybke i gofry;) ,slyszalam szum moza i wesoly gwar plazowiczow.Powinnas byc pilotka wycieczek turystycznych masz talent do pozytywnego i ciekawego zwiedzania miejsc tych bliskich i dalekich.Buziaki udanego poniedzialku Julita
Nakonieczny
4 sierpnia 2014, 07:42Tyrol jest piękny. Daj dużo,dużo zdjęć, nawet i te z złą pogodą . Buziaki :)) Z tyrolskich białych chaaaaaat, melodia płynie w świaaaaaat, . A gdy mi sił już braaaak, sam ptaszek daje znaaaak, Tyrolu nuci chór, melodię tą,melodię tą, melodię tą.... W dolinach chłopcy z dziewczętami idą w tan, po winie głowa ciężka jest jak pełen dzban, a nogi , nogi same tańczyć chcą... I ruszamy... Zwłaszcza , że pochmurniej u nas dziś, oj dziś ,dziś, dana dana, od samego rana , u ha!! :))))
Nakonieczny
4 sierpnia 2014, 06:31Powierzam Panu Bogu w torebce. To zwykła komórka, coraz mniejsze na nie zapotrzebowanie. Buziaki :))
mania131949
4 sierpnia 2014, 06:22Uwielbiałam kiedyś, w młodości, spędzać całe dnie na plaży i moczyć się co chwila w wodzie. Teraz jakoś nie specjalnie mnie ciągnie do takich atrakcji, gdzie jest dużo ludzi.Nie lubię tłoku. Jeżdżę za to regularnie na basen, gdzie "odpływam" swoje i do domu! Na stare lata trochę mi się priorytety zmieniły! :-))) P.S. A gdzie chowasz aparat, jak jesteś sama i nikt rzeczy pozostawionych na plaży nie pilnuje? Przecież złodzieje tam też grasują!?