Wczoraj odważyłam się wejść w nieznane mi wcześniej środowisko ludzi aktywnych z Trójmiasta. Po przeprowadzce i śmierci Mamy brakowało mi szczególnie kompanów do wędrówek.
Chodzenie samotnie jest wspaniałe w miejscach bezpiecznych. Chodzenie jednak po lesie samej nie jest zbytnio rozsądne, mimo posiadanej komórki. Może przecież zdarzyć się osłabienie, zwichnięcie kostki, zwykłe zgubienie się albo spotkanie z dzikiem....Na dwóch nogach też...
Marzy mi się zwiedzanie ponowne miejsc takich jak Łeba, Ustka, Słupsk, Malbork, Frombork, Jantar, Toruń itp itd.....
Pomyślałam, że muszę znaleźć tutaj znajomych, może i przyjaciół, z którymi będę mogła spędzać wolny czas.... Dzieci i przyjaciele pozostali 600km ode mnie i trudno z nimi wędrować tutaj...
Mówią chcesz? To masz!
I tak też się stało. Odpowiedziałam na propozycję Ewy i spotkałam się z Iwonką, zresztą dzisiaj mamy kolejne spotkanie..
Drugi krok, zobaczyłam ogłoszenie o wycieczce i zgłosiłam się..
Wycieczka była wspaniała, praktycznie bez kosztowa. Wspaniały Przewodnik był za Bóg Zapłać. Bilet na autobus i tak mam miesięczny a 44zł. Przyznacie, że jak na prywatną taksówkę to za darmo....
Gość był niemożliwy, elokwentny, inteligentny, zabawny, kompetentny, z wykształcenia Ornitolog, a do tego pasjonat, badacz i z tych postawnych, zarośniętych dawnych mężczyzn, których uważam za wartych spojrzenia.
Tak, że oko cieszyła nie tylko zieleń ale i mundur....
Przeszłam 5km bez jakieś tragedii, było mnóstwo postojów na wykłady Przewodnika, było wchodzenie na wieże widokowe, była luneta, głosy ludzkie, rozmowy, słuchaliśmy śpiewu ptaków, zapach lasu i mnóstwo ciekawych informacji. Mogę śmiało polecić taką wycieczkę. Przewodnik kosztuje 200 do 250 zł za grupę, ale jest wart swojej ceny. Grupy mogą liczyć np 25 osób. Najlepiej wybrać się od połowy maja do połowy czerwca, czas lęgów, czarów, śpiewów albo od połowy września do połowy października, czas przelotów ptaków ze wschodu i północy, bo wtedy są ich setki.....
Zamówiłam sobie już album PTAKI.... rośnie we mnie dusza ornitologa...
Kilka zdjęć, może trochę monotonnych, bo zieleń jest zielona przede wszystkim....
Ale bardzo relaksująca...
Następną randkę mam 13-tego w Oliwie... Machano do mnie ręką z odjeżdżającego autobusu.... To takie przyjemne
...
Moczyć nóg w morzu przez częściowo zalaną groblę z powodu tzw. cofki już nie poszłyśmy z namówiona przeze mnie sasiadką. W domu czekała jej leżąca od paru lat ciocia.....Ale mimo dość pochmurnego dnia było SŁONECZNIE....Pójdziemy z sąsiadką na pewno jeszcze nie jeden raz.....
renianh
31 sierpnia 2014, 21:54Pogodnie wygladasz do twarzy Ci z uśmiechem :) Juz chyba widać że Cię mniej i to cieszy i pobudza do dalszego działania ,fajnie mieć taką aktywną grupę ,zawsze to przyjemniej i bezpieczniej niz samemu:)
Nakonieczny
2 września 2014, 08:35Wg metra jest mnie trochę mniej, a i nogi wyżej podnoszę... Buziaki:))
marii1955
31 sierpnia 2014, 20:46Jesteś niesamowicie pozytywną osobą :) Przesyłam serdeczności :))) Kocham zieleń , jako sam kolor także - ona relaksuje i odpręża . Buziaki radosna kobietko :)))
Nakonieczny
2 września 2014, 08:36Optymizm wynika z rozsądku, jestem osobą rozsądną. Optymizm jest bardziej opłacalny po prostu :)) Buziaki:))
maud77
31 sierpnia 2014, 20:26Ja też polecam książkę Andrzeja Kruszewicza, jest świetna, i te płyty z nagraniami! Bardzo lubię obserwować ptaki, mieszkamy w zielonej okolicy i mamy mnóstwo krukowatych za oknem. Nwet myśleliśmy o gwarku, ale nie wiem... ciągle mam opory przed ptakiem w domu ( no zawsze to niewola, a ptaki muszą być wolne, nie?). Życzę dalszych wielu wędrówek w miłym towarzystwie ;)
Nakonieczny
2 września 2014, 08:40Mam stronę z amerykańskiej akademi i jak się wjedzie na ptaszka to słychać jego trele, na you tube też są fajne nagrania z przyrodą i ptaszkami, to wykorzystuję zimą, gdy zamknięte okna... Dziękuję, Buziaki:))
gilda1969
31 sierpnia 2014, 19:47Bardzo fajnie, ze pojechalas, ze ppojedziesz tam znow, ze znalazlas kolejna przygode!:) i zdjecia jak zawsze sliczne, a zielenn zielona tak, ze az milo!:) i usmiech jaki piekny, Pogodna Pani w Fioletowo Kraciastej Koszuli:)))
Nakonieczny
2 września 2014, 08:42Czarodziejka, zawsze poprawiasz mi nastrój jak jakieś czarodziejskie lekarstwo na uśmiech, Duże Buziaki :))
alinan1
31 sierpnia 2014, 19:21fajne zdjęcia (jak zwykle). Byliśmy dokładnie tam na rowerach kiedyś:):). Na tym drewnianym podeście, na tym widokowym punkcie. Wklejałam u siebie zdjęcia.. Chyba w kwietniu zeszłego roku... Już wypiłam herbatkę i wracam do pracy, aczkolwiek ..nie chce mi się... pa!
Nakonieczny
2 września 2014, 08:46Było bardzo, bardzo przyjemnie, nawet ten gwałtowny deszcz nie był w stanie popsuć tej radości. Miłego pracowania, na pewno powtórzymy to spotkanie ale tym razem spróbujmy bliżej. Buziaczki :))
alinan1
2 września 2014, 18:07ha ha....No pewnie, że niekoniecznie w Gdyni:):) Dałabyś mi jakiegoś linka do tych Twoich wycieczek? Poczytałabym o tej 13.09. Może bym poszła z Wami?
Nakonieczny
2 września 2014, 19:15Alinko, nie ma problemu. To ogłaszał się Klub Kultury Dawnej Arche, kkd-arche@wp.pl..Sptkanie ma być po 13tej. Spotkanie na pętli tramwajowej w Oliwie.... Ma być jeszcze informacja. Zadzwonię jak coś będę wiedzieć konkretniej.... Buziaki:))
babciabasia3
31 sierpnia 2014, 18:05Prawdziwa z Ciebie Wędrowniczka ( skojarzyło mi się z bajką o Jasiu Wedrowniczku) . Dobrze , ze znalazłaś sposob na wyjście do ludzi. A i łono przyrody przecudnej urody ( tak mi się zrymowalo). Tez lubię wycieczki. Pozdrawiam.
Nakonieczny
2 września 2014, 08:53Obiecałam to mamie jak planowałam przeprowadzkę.Mama nie chciała żebym zdziczała w samotności z dala od dzieci, znajomych z pracy sąsiadów...Planuję, jeszcze parę lat pożyć i poznać trochę miejsc i sposobów na życie innych ludzi,Buziaki:))
SchudnacNaZzawsze
31 sierpnia 2014, 13:36Bylam tam! :D
Nakonieczny
2 września 2014, 08:33To bardzo fajnie, a widziałaś ptaszki czy Przewodnika? Buziaki :)))
ewakatarzyna
31 sierpnia 2014, 12:35Uśmiech na budzi, czyli bylo super.
Nakonieczny
2 września 2014, 08:31Było bardzo przyjemnie, a najważniejsze, że wśród ludzi i już 5km. Buziaki :))