Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nienormalny upał powala


Od kilku dni otacza mnie piekarnik. Przestaję myśleć, czuję się  jak meduza rozlazła, galaretowata wyciągnięta przez dzieci do ich dołka wygrzebanego w piachu. W nocy spałam  prawie naga, pod otwartym balkonem, przykryta letnią kołdrą. To jeszcze nie etap prześcieradła ale nie dużo brakuje. Darowałam sobie dzisiaj zajęcia z panią Olą, które miały być na siłowni pod chmurką. Myślę, że moje wyjście z śmieciami i po małe zakupy w takim dniu, po tych lodowatych dniach było szczytem mojego bohaterstwa :D

Gołębie bez zmian, romansują na moim balkonie mimo otwartych drzwi, ruchomej firanki i kolorowych fruwających pasków. Nie mam pojęcia ile trwa u nich ten okres godowy. W czerwcu  znów wybieram się na Śląsk  i boję się, że wygrają....nie umiem zniszczyć życia, które się  wykluje. Ta zwariowana  para to efekt mojej zeszłorocznej litości...  to ich gołębnik pewnie :D

Teraz  parę innych włoskich klimatów z wakacji moich maluchów.....niestety, nie moich...ale jeszcze wszystko przede mną:D

  • CiociaOla

    CiociaOla

    4 czerwca 2016, 05:56

    Piękne zdjęcia

  • KittyKatt

    KittyKatt

    30 maja 2016, 09:38

    Piękne te włoskie klimaty :)

    • Nakonieczny

      Nakonieczny

      2 czerwca 2016, 08:32

      Prawda, uwielbiam zestaw: góry, woda, zieleń i kamienne budowle w słońcu :)) Serdeczności :))

  • ToJaMajka

    ToJaMajka

    27 maja 2016, 23:21

    U mnie na gołębie zadziałała płyta CD, torba z EMPiKu ( musi być koniecznie czarna) i chorągiewka.

    • Nakonieczny

      Nakonieczny

      2 czerwca 2016, 08:33

      Pozabierałam wszystkie kuszące je zakamarki pod stojakami na doniczki i zdaje się, na razie mam spokój :)) Buziaki :))

  • irena.53

    irena.53

    26 maja 2016, 23:35

    Witaj Kochana Malgorzatko ! Naprawdę serdecznie, dopiero gdzies tam zauważyłam.....ż epowróciląś, bo kiedyś zaglądałąm, zaglądałąm ..a nie bylo Cię. Dzisiaj już poźno, ale dokładniej poczytam, I poogladam zdjęcia. Wszystkiego dobrego, sukcesów w zrzucaniu wagi....pozdróweczka - Irena

    • Nakonieczny

      Nakonieczny

      2 czerwca 2016, 08:36

      Witaj Irenko! :)) Wróciłam, bo tragicznie nabiłam wagi przez ten rok. Pomalutku odkręcam azymut i jedna trzecia przyrostów spadła. Życzę Ci powodzenia w twoich planach i zamierzeniach. Duże buziaczki :)) Małgosia

  • Florentinaa

    Florentinaa

    25 maja 2016, 07:25

    oj tak oj tak - ale przesliczne zdjecia dziekuje

    • Nakonieczny

      Nakonieczny

      2 czerwca 2016, 08:36

      A proszę Cię Bardzo:)) Buziaki :))

  • CuraDomaticus

    CuraDomaticus

    24 maja 2016, 15:29

    czyli że jesteś na czwartym zdjęciu ? to byłaś czy nie byłaś :)

    • Nakonieczny

      Nakonieczny

      2 czerwca 2016, 08:38

      To personifikacja mojej osoby. Czuję się jakbym to ja była tą wyciągniętą na piach :)) Buziaki :))

  • Alianna

    Alianna

    24 maja 2016, 14:08

    Zdjęcia przepiękne :-) A co do odczuwania ciepła, to współczuję. Dla mnie to jest jedynie miłe ciepło. Nawet rajtuzy dzisiaj mam na nogach :-))))

    • Nakonieczny

      Nakonieczny

      2 czerwca 2016, 08:41

      Jestem ciśnieniowcem i wysoka temperatura oznacza dla mnie pot, zadyszkę i omdlewającą słabość.W lecie tramwaj klimatyzowany i siedzenie w wodzie albo tuż nad :)) Na razie zostaje cień i chłód domu :)) Buziaczki :))