Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie wytrzymałam


Nie dziewczyny nie bójcie się nie podjadałam niczego tylko nie wytrzymałam i stanęłam dziś rano na wadze choć miałam dopiero w poniedziałek. Ale się ucieszyłam jak zobaczyłam cyferki na wadze:) 94,8 :-) super efekt hehe   ale wiem, że na początku to zawsze szybko lecą kilogramy a potem może być nawet zastój. Zjadłam właśnie drugie śniadanie jabłko... a dziś na obiad gołąbki wiem że to nie dietetyczne ale mam straszną ochotę. Za to po obiedzie minimalne porcje jedzenia bo gołąbki dadzą mi dużo kcal... Trzeba je czymś innym zrównoważyć:) wczoraj udało mi się 1260 kcal no w przybliżeniu bo ja nie jestem ekspertem w obliczeniach kcal bo nic nie kładę na wadze czy to ma 100 g czy nie tak więc tak na oko:-) Dziś i przez następne dni nie będzie ćwiczeń ani vibroaction bo dostałam okresu same wiecie jak się w tedy czujemy . Trzymajcie się
  • KarolinaAnna1983

    KarolinaAnna1983

    4 listopada 2011, 08:56

    widze ze ostro ruszyłas :) oby tak dalej :)

  • Tezeth

    Tezeth

    3 listopada 2011, 22:12

    napewno juz niedlugo zobaczysz upragnione "8 " sprzodu :) Ja sobie specjalnie kupiłam wage kuchenna bo czasem mozna sie zdziwic gdy wydaje nam sie ze cos wazy tyle a okazuje sie ze duzo wiecej lub mniej a to tez zle bo zjesc mniej kcal niz sie zaplanowalo wcale nie sprzyja diecie , bo gdy zjesz za malo to potem moze cie dopasc wilczy apetyt i po diecie wiec lepiej nie ryzykowac :)